Najnowsze komentarze
DominikNC do: 24 początek
I o to chodzi! Pozdrawiam!
Od powstania tego artykułu minęło ...
Cześć! Dopóki pojawia się tu jakiś...
Ja też się jeszcze przyczajam. Dzi...
Damiano Italiano do: Ducati Multistrada 950 pl.
Właśnie wróciłem z mojej drugie pr...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

12.08.2018 09:28

chiński badziew level pro

ten motocykl został bardzo sprytnie zaprojektowany. starannie przeanalizowano potrzeby tego segmentu, dogłębnie zastanowiono się na co potencjalny nabywca będzie zwracał szczególną uwagę. całość tak skonfigurowano, aby podczas krótkiej jazdy testowej suma zalet motocykla oferowanego za tak niewielką cenę, przyćmiła rodzące się w użytkowniku wątpliwości i uśpiła jego zdrowy rozsądek...

 

 

     Słowem wstępu, na początku wyjaśnię, że kiedyś sam posiadałem chiński jednoślad, skuter marki Inca Street 50. Ten śmieszny pojazd wygrałem w konkursie i był to mój pierwszy własny motorek, na którym stawiałem jedne ze swoich  pierwszych motocyklowych kroków w dorosłym życiu. Od kwietnia do lipca zrobiłem na nim 2,5k i w tym czasie przeżyłem awarię unieruchomiającą pojazd, dwukrotne zerwanie linki prędkościomierza, wyciek paliwa z układu zasilania, padniętą świecę oraz niewytłumaczalne rozładowanie i finalnie uszkodzenie akumulatora. Sprzedałem go później  za tysiąc złotych, z mocnym postanowiem, że to będzie już koniec mojej  przygody z chińską motoryzacją. Ale nie zrozumcie mnie źle, nie jestem jakoś specjalnie do niej uprzedzony. Byłem w Chinach i mam świadomość, że w kraju Niebiańskiego Smoka są zakłady oferujące odbiorcy jakość A B i C i tak na prawdę, to odbiorca już na poziomie konfigurowania swojego zamówienia określa jakość przyszłego produktu.

     Skupmy się zatem na naszym Treku. Chiński koncern Geely proponuje nam pseudo zaawansowany jednoślad szeroko pojętego segmentu adventure za cenę 22 900 naszych złotych cebulionów. Trk nie posiada map zapłonu, kontroli trakcji, a oznakami naszych czasów są tutaj abs, ledy i wtrysk paliwa. Motocykl napędza podobno nowoczesny, dwucylindrowy silnik o mocy 48koni (u nas na A2) z dwoma wałkami, który w pocie głowic wykrztusza z siebie 48 koni i 45Nm momentu. Kiedy kalkulujesz w głowie stosunek mocy do masy pojazdu na mokro (235kg) cały ten entuzjazm wywołany przez super cenę i świetne zdjecia w materiałach prasowych powoli cię opuszcza. No ale, myślisz sobię, jadę do salonu chociaż obejrzeć - no bo przecież mogę mieć nowy motocykl w cenie dwunastoletniego gieesa.

     Są gusta i Gustawy, ale Trk 502 najlepiej wygląda z oddali. Im bardziej się do niego zbliżysz, tym bardziej będziesz rozczarowany. Z daleka wygląda jak udany plagiat włoskiej myśli projektowej, który dumnie pręży się i góruje u dealera, sprzedającego głównie niskobudżetowe chińczyki małych pojemności. Jednak z każdym krokiem zblizającym nas doń, dobre wrażenie, no cóż... pryska jak bańka mydlana.

     Jak wcześniej wspomniałem, projektantom należą się brawa za sprytny kompromis , jaki udało im się wypracować, kiedy to lawirowali w okowach założonego budżetu. Kompromis części tanich i tandetnych z tymi całkiem dobrej jakości. Plastiki są bowiem kiepskie (ale brawa za świetny kształt handbarów, chociaż oczywiście bez pałąków wspierających), gdzie niegdzie widać ślady po odlewach z formy, a zbiornik paliwa przyciśnięty dłonią skrzypi jak wnętrze opla vectry z poprzedniego stulecia. Kierownica wygląda bardzo tanio, a zegary...do nich powrócę za chwilę, bo ich szpetota wymaga osobnego akapitu. Logotypy to zwykłe naklejki bez klaru, a kokpit wygląda jak z najtańszego skutera z promocyjnej gazetki w  rtv-euro-agd.

     Jednakże, aby oddać sprawiedliwość, mamy tutaj parę perełek. Abs wyłączany guzikiem na kierownicy. Fajnie wyróżnia się mocarny widelec USD, o słusznej średnicy goleni 50mm. Super wygląda polerowana osłona kartera z logiem Benelli, kierunkowskazy w technologii led, błotnik w środku tylnego koła, szyba z pociagniętymi z boku a'la deflektorami bocznymi, stelaż na kufer, gniazdko usb na bocznej owiewce. Pod szybą gruby pałąk, do którego zamontujesz nawi, czy telefon.Wydech zgrabnie umieszczono pod piecykiem, ale patrząc na niego widzimy też niestety wahacz wyspawany z tandetnych, cieńkich rurek. Użyto też śrubek z ciekawymi główkami i fajnych kapsli na szczytach widelców. Zobaczcie jakie to sprytne - takie rzeczy jak pałąk, gmole, handbary, czy ten błotnik w masowej produkcji kosztowały Chińczyka zaledwie parę marnych yuanów, a są to graty, za które trzeba wybulić sporo kasy konfigurując niejeden motor marki premium. I nasz Chińczyk bardzo dobrze o tym wiedział.

     Reasumując aspekt wizualny jako całość - jest nieźle. Kiedy wydasz te 22900zł (wyprzedaż rocznika jest za 21900zł) i zajedziesz nim do domu świecąc w koło ledami, ludzie którzy nie znają się na motocyklach na pewno zrobią wielkie łał, a dziadkowie niegdyś jeżdżący na mztkach bedą dreptać wkoło mlaskając w nieskończoność i zastanawiając się skąd on wziął na to pieniąszki.

    No to teraz zapraszam na creme de la creme, czyli odpalamy nasz motocykl testowy. Służy do tego składany kluczyk z logo firmy, co jest następnym pozytywnym zaskoczeniem. Jednak już po jego przekręceniu, rozpoczyna się seria dziwnych i niepokojacych wydarzeń, która trwa i towarzyszy mi przez całą jazdę próbną.

    Wraz z zapłonem zapalają się przednie ledy, ale nie są to ledy do jazdy dziennej. To są po prostu zwykłe ledowe swiatła postojowe, natomiast jeździmy na zwykłych żarówkach, które świecą wraz z  tymi postojowymi ledami, czyli homologacja na dzienne pewnie musiała wyjść za drogo. Sekwencja wtrysku, czy tam pompa, jak zwał tak zwał załącza się i szumi podejrzanie długo. Bzyczy i bzyczy jak sokowirówka mieląca marchewki, niemal dwukrotnie dłużej niż standartowo w większości motocyklów na wtrysku. Rozrusznik kręci standartowo, ale po uruchomieniu silnika rozlega się dzwięk, który z początku wprawił mnie w osłupienie.

    Chińska dwucylindrówka od strony silnika emituje dzwięki przypominające pracę małego traktorka do koszenia trawy, lub podobnego mu ustrojstwa. Nieco nierówna, klekocząca sucha praca, kojarząca się od razu z tanią, niegodną zaufania konstrukcją. Sytuację nieco ratuje wydech, rozpaczliwie prubując nadać temu klekotowi jakiejś sensownej barwy dzwiękowej. Coś niesamowitego.

    Siadam na Benka, który jest dosyć niski i całe stopy pewnie trzymam na ziemi. Wbijam jedynkę, sprzęgło i skrzynia pracują poprawnie, wyjeżdzam za miasto. Pierwsze wrażenie, jakie towarzyszy tej jeździe to irytująca słabość jednostki napędowej. Jazda tym motocyklem wymusza na mnie ciągłe wyginanie prawego nadgarstka przy próbach wykrzesania satysfakcjonującej dynamiki. Wyprzedzanie mobilków  i ciągów pojazdów wymaga przemyślanej strategii, bo może się okazać, że po prostu nie zdążę i polecę na czołówkę. Jazda wciąż na wysokich obrotach wyzwala dychawiczne rzężenie piecyka, który nieomal błaga mnie, żebym natychmiast wrócił pod salon i jak najszybciej go zgasił. Trasa we dwoje, z trzema załadowanymi kuframi, w górach? Nie widzę tego.

     Powyżej 120km/h serce Benka wydaje się być już poważnie przeciążone, dyszy biedak, rzęzi i tłucze się jak stary dziadzia na kardiologii. Nagle zauważam dosyć niepokojącą przypadłość - podczas jazdy od świateł do świateł, kiedy silnik wyraźnie nabiera temperatury, obroty biegu jałowego rosną niepokojąco i osiagają wartość około 2100rpm. Właśnie w tamtym momencie, w ciepły letni dzień podjąłem decyzję, że moja recenzja finalnie będzie sroga i chyba nic już tego nie zmieni. Wybaczcie, ale moim zdaniem, w nowym motocyklu, którym być może będziesz chiał wybrać się na drugi koniec Europy, taka kapryśna i nieprzewidywalna praca jednostki napędowej jest po prostu niewybaczalna i moim obowiązkiem, jako niezależnego reprezentanta prasy ulicznej, jest Cię o tym poinformować.

    Ale to jeszcze nic.

    Mój kolega ogladając ten motocykl zaproponował coś zupełnie genialnego. Mianowice, dlaczego  Cińczyk nie zastosował tu najtańszego i najprostszego wyświetlacza TFT ? W Pekinie już parę lat temu widzieliśmy z Agnieszką tony tego taniego badziewia, podrób wszelkich możliwych marek za śmieszne pieniądze. Wystarczyło by, żeby pokazywał tylko prędkosć, jeden przebieg dzienny, główny i poziom paliwa, nawet mogło by być bez zasięgu. Tymczasem kokpit Benka jest skrajnie tandetny, a żarówkowe kontrolki świecą jak w czeronej Skodzie 125L, którą miałem dwadzieścia lat temu.

    Kończy się miasto, silnik nieco się wychładza i wolne obroty wracają na prawidłowe 1100rpm.

    Zjeżdzam na rampę w kierunku autostrady, aby sprawdzić motocykl przy większych prędkościach i ustalić moim zdaniem taką przelotową. Tutaj należą się słowa uznania za sprytny dobór ogumienia, na którym moim zdaniem bardzo świadomie nie oszczędzono. Trek w zakrętach prowadzi się bowiem rewelacyjnie. Łatwo składa się w zakręty i stabilnie trzyma obrany tor jazdy zachęcając do coraz głębszych złożeń, zwłaszcza, że zawieszenie z przodu nie nurkuje i zachowuje się stabilnie do momentu, kiedy nie zaczynasz procesu hamowania. Kiedy wylatywałem z winkla na full otwartym gazie, pomyślałem - szkoda. Bo mogło być tak dobrze i niedrogo. Z drugiej strony to, że w chińskim motocyklu najlepszym elementem są włoskie opony Pirelli Angel Gt, też jest nam w stanie dużo powiedzieć o całej sytuacji, no nie?

    Hamując gwałtowniej z dużych prędkosci wprowadzam przód motocykla w sporą niepewność, mam wrażenie, że kiera i zawias delikatnie się telepią. Duże prędkości to dla Treka już 130km/h,  od tych wartości silnik zaczyna ciągnąć jakby ostatkiem przedzawałowych sił, a przedni hamulec o podwójnej tarczy syczy podczas kontaktu klocków z tarczami jak zgraja wściekłych węży i jeszcze nigdy wcześniej tak głośno tego nie słyszałem. Co gorsza, po mocniejszym hamowaniu układ jakby puchnie i hałasuje jeszcze przez chwilę po puszczeniu klamki, słychać wyraźne wzajemne tarcie materiałów. Poza tym system abs włącza mi się parę razy zupełnie bez powodu - tak jakby aktywowała go byle plamka oleju przed skrzyżowaniem. Jak bedziecie go ogladać, to zwróćcie uwagę na mocowanie tylnego zacisku, moze wy coś wymyślicie...bo ja nie mam pojęcia co konstruktor miał tam na myśli.

     Męczarnia rozpędzania chiniola trwa w nieskończoność do momentu, kiedy to udaje mi się osiągnąć maksymalne 176km/h. Nie pytajcie jak wtedy zachowuje się ta konstrukcja, bo mi to niczym nie przypomina wygodnego i szybkiego podróżowania. Szyba, która na motocyklu wyglada bardzo fajnie, podczas tych prędkości powoduje trzepanie kaskiem na wszystkie strony i próby przytulenia się do szerokiego baku. Gdyby ktoś załatwił mi tydzień urlopu, opłacił wszelkie koszty i pobyt na miejscu w Alpach, ale kazał mi tam dojechać Benkiem samymi autostradami z maksymalną prędkością...to nie wiem, czy bym się skusił. Prędkość przelotową tego motocykla określę może gdzieś na poziomie bezpiecznych 110km/h, przy czym od dziewięćdziesięciu już szukasz nogą siódmego i następnych biegów, których tam już oczywiście nie ma.

     Zresztą, być może w taki sposób nie dojechałbym nim nawet na miejsce w te hipotetyczne Alpy. Uwaga, bo teraz najlepsze. Kiedy tak po jakimś kwadransie rozpędziłem chińskiego turystę do prędkości maksymalnych, gdzieś tak około 170km/h, nagle zapaliła się żólta kontrolka check engine. Zauważyłem to natychmiast, ale skoro silnik jeszcze próbował ciągnąć dokończyłem swój test v maxa. Po zwolnieniu do około 130km/h kontrolka samoczynnie zgasła, a ja odetchnąłem z ulgą. Średnio mi się widziało dzwonić z Ajedynki do oddalonego o pięćdziesiąt kilometrów salonu dealera, informować, że zjebałem im motor i prosić o pomoc. A co gdy nowe moto zdechnie nam w drodze na urlop gdzieś pod Wiedniem?... kiedy sprzedana pod kątem jego zakupu np. stara, wierna Supertenera 750 zrobiła by taką trasę bez najmniejszego miauknięcia, któryś tam raz z rzędu? Okej, być może teraz trochę przesadzam, ale skoro podczas dwugodzinnej jazdy skaczą mi obroty w nowym motocyklu, check się zaświeca, a silnik chodzi jak stara pralka - to aż się chce krzyknąć ...heeellllooooołłłł !!! 

    Żeby nie było aż tak strasznie, powiem, że być może da się go tak użytkować, aby czerpać z tego radość. Siedzenie bowiem jest bardzo wygodne, ma dobre podparcie z tyłu dla lędzwi, a do gmoli dospawano "uszy" w które można włożyć nogi podczas jazdy, takie jakby spacerówki. Wtedy mniej doswiadczony rider, któremu tak jak mnie w pierwszym momencie spodoba się design tego motocykla, kupi sobie takiego adwenczura. Z założeniem, że będzie sobie zwiedzał rekreacyjnie, na spokojnie, bez mrożących krew wyprzedzań ciągów pojazdów,  czy wyginania nadgarstka aż do ryzyka jego zwichnięcia. Ja to rozumiem. Rozumiem, że są rajderzy, dla których osiągi tego motocykla będą zupełnie wystarczające. I wszystko by było cacano, gdyby nie wrażenia jakie z tego testu wyniosłem - a mianowicie takie, ze ten silnik to straszna kupa złomu, który może zepsuć się w najmniej odpowiednim momencie, a na dodatek układ hamulcowy trzepie przodem nie wzbudzając zbytniego zaufania. Nie tak ja rozumiem pojęcie nowego motocykla.

    Więc teraz czas, na parę słów podsumowania. Ta bajeczka jest zbyt piękna, żeby mogła być prawdziwa. Ja lubię sprawdzone, dobre i bezawaryjne motocykle, za które jestem w stanie zapłacić więcej pieniążków, kupując nawet relatywnie starszy rocznik. Nie działa na mnie taka magia nowościo-taniości, zwłaszcza jak nie jest w stanie wzbudzić odpowiedniego zaufania. Czy Trk 502 będzie się sprzedawał u nas nad Wisłą? Trudno powiedzieć, ale nie wróżę tu jakiegoś spektakularnego sukcesu. Każdy kto pojeździ taką testówką, pewnie zada sobie takie samo pytanie, jakie ja sobie zadałem: jak ten motocykl będzie jeździć po paru latach i z przebiegiem na przykład pięćdziesięciu tysięcy kilometrów? Przez ile awarii będzie trzeba przebrnąć, skoro już nówka zaczyna kaprysić? Ile pieniędzy pochłonie usprawnienie tej konstrukcji? W tym tym przypadku wybrałbym raczej rozwiązanie pod tytułem zakup np. Kawasaki Kle 500 zwanego potocznie Klekotem za cztery tysiące złotych, wyremontowanie jego prostej konstrukcji nawet za następne cztery i cieszenie się spokojną jazdą na motocyklu, który jest....jest po prostu prawdziwy i bardziej pewny. 

     I właśnie w tym momencie uzmysłowiłem sobie, że mój test dobrnął do finału, który prawie zawsze towarzyszy tego typu dywagacjom - nowe chiny, czy stara japonia...

Komentarze : 58
2023-04-29 21:59:15 Motocyklowy spacerowicz

Wtam wszystkich mniej i więcej zainteresowanych tematem TRK 502 (zacietrzewionych również)))

Po przeczytaniu zarówno recenzji jak i komentarzy muszę stwierdzić że wszyscy macie rację. Dlaczego właśnie tak??
Dlatego, że doskonale rozumiem obie strony.
Opinia, mimo iż mocno przyprawiona sarkazmem, to jednak moim zdaniem bardzo trafnie i rzetelnie odzwierciedla wrażenia i odczucia, jakie niewątpliwie można mieć dosiadając tego skądinąd sympatycznego jeździdła. Aby to jednak w pełni zrozumieć jeden warunek musi być spełniony; trzeba wcześniej pojeździć różnymi, baaardzo różnymi moturami, i dopiero wtedy można odnieść się do Benka z pełnym obiektywizmem.
Od razu uprzedzam gromowładnych, że nie jestem tzw. testerem, dealerem ani przymusowym wychwalaczem wszystkiego, czym ktoś pozwoli za darmochę pojeździć. Jeździłem i jeżdżę głównie na swoich sprzętach ;))
Swoją motorową edukację i jazdę na dwóch kołach z silnikiem zaczynałem od Komara 3, a później było wszystko to, czym zwykły śmiertelnik mógł jeździć w ówczesnym, jedynie słusznym ustroju. Po
sporej przerwie ponownie dosiadłem po kolei kilku zupełnie różnych jednośladów i choć nie były one z żadnej najwyższej snobistycznej półki, to jednak to pozwala mi to dokładnie wiedzieć o czym wesoło pisze autor bloga.

Projektując (a po części również zżynając))) TRK 502 ChinoWłosi mieli całkiem niezły pomysł na niskobudżetowy motocykl, który świetnie imituje te z wyższych klas.
Jeździ, hamuje, skręca, trochę rozpieszcza.
Poza tym pozwala bezstresowo oswoić się z gabarytami i wagą, dlatego może stanowić doskonałą przejściówkę do tych motocykli, które są uznawane za prawdziwą klasę adv.
Tu aż tak nie boli byle wywrotka czy paciak, ponieważ Benek otrzepuje się po tym jak pies po kałuży i jedzie dalej. Tak często wyśmiewane szerokie gmole dobrze chronią boki, znacznie ułatwiając ewentualne podniesienie moto do właściwej mu pozycji.
Na wersji bez X odnajdą się też osoby niższe, np. ok. 170 cm wzrostu (sprawdzone))).
Jeśli jednak latałeś na litrowych i/lub większych motorkach, to będziesz odczuwał spory, czasami bolesny niedosyt.
Moto dobrze nadaje się na zwykłe drogi jak również na polne i leśne dukty. W piach i błoto za ciężkie.
Autostradowe, szybkie i długie przeloty to nie jego bajka. No, chyba że ktoś lubi jechać niewiele szybciej od ciężarówek, to wtedy jest spoko.
Ogólnie motorek delikatny ale przy grzecznym traktowaniu odpłaca się wierną służbą i posłusznie wykonuje wszelkie polecenia swojego kierownika.
Mnie osobiście najbardziej drażnią wibracje od silnika. Czasami po prostu stabilizacja obrazu w oczach mi nie wyrabia :)))
Bezsensowne i krzywdzące jednak wydają mi się jakiekolwiek porównania do jakichkolwiek innych marek i modeli. Ma toto swoje przeznaczenie i swój bardzo indywidualny charakter, który może ale też i niekoniecznie musi się komuś podobać.
W miarę kompletny, uniwersalny motocykl, szczególnie na początek lub odkurzenie przygody...

Ps. Póki co zostaje u mnie jako drugi, obok litrowego,, buntownika" :)

2022-09-23 22:14:41 Marcin1977TRK

Kupiłem TRK 502x niecałe dwa tygodnie temu i na razie mogę podzielić się opinią po przejechaniu 200 km. Jakość wykonania - genialna. Tanie, trzeszczące plastiki? Może autor recenzji pomylił ten motocykl z atrapą taniego smartfona, bo taka opinia jest ostatnią, jaka przyszłaby mi do głowy. Wyświetlacz - świst ej jakość, wyraźny, podświetlony na piękny, czerwony kolor. Sto razy fajniej i bardziej pro się to prezentuje, niż jakieś o często niskiej jasności wyświetlacze LCD z tandetnymi i nieczytelnymi grafikami. Praca napędu - dynamiczna silnika, cierpliwa i tolerancyjna na błędy skrzynia biegów, wszystko płynne i bez żadnych niespodzianek. Dokładnie na to liczyłem. Do tego motocykl pewnie, stabilnie się prowadzi dając poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Nie wiem jakie oczekiwania można mieć jeszcze od motocykla (żwlaszcza za 30k), moje spełnia wszystkie z nawiązką

2022-05-06 08:38:02 Unique

thrillco- oczywiście, że jest ktoś taki, oczywiście potocznie. Prowadziłem motovloga (ponad 10 000 widzów), miałem multum testówek, kwestie czasów na torze chciałem pokazać jako wskaźnik, że nie byłem typowym mistrzem prostej jakich pełno, tylko riderem z doświadczeniem i wiedzą, jak wycisnąć coś więcej z maszyny- czyli moja opinia może coś znaczyć.

Części z Ali- są tam oryginalne zapakowane OEM części do Benelli, można ewentualnie je ściągać przez importera z ogromną marżą.

2022-05-05 06:48:22 thrillco

LOL...Unique...dziennikaz motocyklowy - pominę, że nie ma czegoś/kogoś takiego a już na pewno nie świadcza o tym czasy na wybranych torach :) Chciałeś sie pochwalić czy pożalić, sa na to lepsze sposoby. Sam "Chiński badziew" staje sie coraz mniej badziewny i to jest fakt. Sam TRK do dziś przeszedł sporo zmian. W tekscie jest chyba o kontakcie z jedna z pierwszych edycji, która na pewno miała dużo wad wieku dzieciecego i moze miec mało wspólnego z tym modelm oferowanym 2 lata później i dziś. Pewne jest, że majac już trochę lat na karku taki TRK bedzie wyborem zdroworozsądkowym, bez przesadnego drenażu budżetu itp...Kupowania czesci na aliexpress nie skomentuję :)

2022-05-03 23:14:10 Unique

Hah moze odgrzewam kotleta ale napisze kilka swoich groszy odnośnie tego motocykla jako jego użytkownik (zrobione 10000, kupiony nowy w salonie). Trk 502x po lifcie.

Wczesniej jezdzilem... ducati SS800, R1 RN09 w garażu (rn09 zrobione na tor).
Dodatkowo byłem dziennikarzem motocyklowym przez co przetesotwalem i to na weekendy wszystko co było dobre 5-6 lat temu na rynku z nowości. Także doświadczenie mam, zrobiłem 1:51 na Poznaniu, i 39s na Radomiu.

Potem wiadomo, dziecko, sprzedaż motocykli, drugie dziecko... No i wrocilem do moto po kilku latach bo potrzebowałem czegoś na dojazdy do pracy z podwarszawskiej miejscowości i moze od czasu do czasu na wyjazdy.

Byłem obejrzeć bmw gs, byłem w suzuki, byłem w yamaha i byłem w hondzie. Obejrzałem i przejechałem sie tam motocyklami klasy adv lub ciężkimi turystykami. Na koniec wybrałem jeszcze wizytę w benelli bardziej patrząc na ewentualny model naked o pojemności cos tak poniżej 800. Ale tego nigdzie nie było w salonach to przejechałem sie na trk 502x. I kurde to było to. Tani, nawet znośnie sie na tym jezdzilo i wystarczająco dynamiczne do normalnej jazdy (nie 25 latka samobójcy jak przed dziećmi). Jesli szukasz taniej kozy, która zawiezie i do pracy i za granice na weekend to jest to czego szukamy. Z awarii przez 10000 km? Delikatne zapocenie pompy wody przy pierwszym przeglądzie na 1000km. I tyle. Wibracje są na autostradzie, ale do 130 w ogóle ich nie czuc. Warto zainwestować w inna zębatkę, koszt 50 zł. Ceny części to w ogóle żart i większość można zamówić z AliExpress- i to oem.

Także zakupu nie żałuje. Moze problemem jest to, ze ja używek nie akceptuje więcej w życiu (za wiele razy dałem sie naciąć na gruza)i mam obecnie trzy pojazdy w leasingu- ale przynajmniej nie są złożone z 2 i przystanku jak większość używanych moto i aut na naszym rynku.

2022-01-20 12:57:24 Artur124

Hmm mój znajomy z Włoch właśnie jedzie takim TRK 502x dookoła świata, od czerwca zrobił 50 tyś km, głównie po drogach nieutwardzonych, zaliczył kilkanaście gleb, a Benek na przekór wszystkim nie miał żadnej awarii, więc autor artykułu może spać spokojnie, Chińczycy nauczyli się robić motocykle.

2021-09-27 12:43:21 Benkoholik

Minęło już trochę czasu od wejścia na rynek nowych Benków. Pojawiły się pierwsze egzemplarze mające już przelatane ponad 50000tyś km. kolega zrobił na Leoncino 45000km i nie wiele się w tym czasie z motocyklem działo. Wymieniał świece, napęd i chyba sprzęgło plus napęd. Najbardziej obawiał się korozji. Co ciekawe po 3 latach wszystko ok, a części i serwis tani. Obecnie sprzedaje sprzęt na otomoto.

2020-12-24 09:57:12 thrillco

Uuu...Tego jakoś nie trafiłem wczesniej. Nie iwem co ciekawsze - wpis czy komentarze pod nim :) W obu przypadkach jest co czytać. I fajnie, bo tu sie chyba spełniła tez idea blogosfery. Wiadomo, że oficjalne opinie i teksty tworzone w oficjanych źródłach nie napisza nigdy tego, co moze napisać przeciętny użytkownik, czy ktos kompletnie niezalezny od układów i układzików. Żadna redakcja nie pójdie na takie cos bo wbrew okresleniom oficjalnym i czesto podkreslanym, żadna redakcja nie jest niezależna. Żadna, która chce ise liczyć na rynku mediów. Zalezna jest choćby właśnie od widzimisie imortrów. Wiec nie moga isac szczerze a juz na pewno nie moga pisac źle o testówce, bo to bedzie ich ostatnia testówka od danego importera. Nie napisze jakiej marki, ale był kiedyś taki test motocykla, który oficjalnie wypadł całkiem nieźle a w realu...Testówka rozpadała sie w trakcie testu...Serio, gubiła części i to nie tylko w sensie plastikó ale takze...kierunkowskazy :) I nie dlatego, ze wczesniej dostała w kość od innych redakcji bo...Nie dostała, była pierwsza u nas na teście i to był mega zawód dla kolegów, bo po chwilowej ekscytacji ( Yeah, wreszcie dostajemy testówkę jako pierwsi, pierwszy raz w historii) przyszło ogromne rozczarowanie a potem konkluzja...jak ten motocykl przeżyje kolejne testy kolejnych redakcji? Ktos chciał kilka słów prawdy o Benelli, ten dostał je tutaj. Choc zawszem ożna uznac, że...Autor był od poczatku "uprzedzony" w co osobiscie watpie. Moze faktycznie kiepski egzemplarz mu sie trafił a moze jednak, jako posiadacz kilku innych motocykli zwrócił uwage i miał słuszny punkt odniesienia. Nie oceniam, bo nie od tego jestem. Uważam, że słusznie napisał TRK-banan, bez doswiadczeń z innych duzych motocykli ten moze być dla jego posiadacza bajką, która moze ise okazać koszmarem po przesiadce na inny sprżet marki znanaej i uznanej. Ale...niekoniecznie. Z reszta choc dziś jeźdizmy w większosci na sprżetach bardzo niezawodnych to przecież z nastalgia wspominamy te wiecznie dreczone usterkami jawy, MZty czy WSki, bo to tez miało swój urok. Chyba o to chodzi, by nie wszystko było takie doskonałe bo bedzie...Nudne?

2020-12-23 20:16:40 EL Damiano

Chłopaki miałem kilka motorowerów i motocykli w życiu... oraz możliwość zrobienia jazdy testowej w Rybniku na Benelli TRK 502 i mogę powiedzieć że NAPRAWDĘ SUPER motocykl. Bardzo chciałbym TRK 502X z 2020r, no niestety nie stać mnie na dzień dzisiejszy. Może kiedyś będę miał chociaż raz w życiu szczęście i jakiś dealer mi zrobi prezent i sprezentuje Benelli TRK 502X 2020r, lub Benelli imperiale 400. JEZU BYŁBYM BARDZO BARDZO SZCZĘŚLIWY....

2020-11-25 17:32:16 Pawełło

Z tekstu wynika, że recenzent raczej nie jeździł tym motocyklem, jeżdżę Stratoliner i po przejażdżce Benelli nie mam mu nic do zarzucenia, jakość wykonania jest ok, obok stało Versys i wypadł słabo pod względem wizualnym. Że silnik słaby? A danych technicznych nie widział zanim wsiadł? Nie można auta wyprzedzić? 7 sekund do setki to jest poziom golfa GTI, a najwięcej jeździ słabych dieseli. Ja rozumiem, że Benelli bije rekordy sprzedaży i powoduje ból du.y u innych dealerów, wersja na 2021 ma magnezowy wahacz, hamulce Brembo, pełne LED-y i jeszcze lepsze wykonanie, więc czekam i biorę jako 3-cie moto w garażu bo spełnia moje oczekiwania. Oczywiście nikt nikomu nie broni przepłacać za BMW i zatrudniać całą rzeszę biurokratów w europejskich koncernach, proszę bardzo. Benelli pokazało, że może zrobić motocykl konkurencyjny za połowę ceny i to się udało, dlatego za rok wchodzi wersja 800ccm. Mało? No mało bo Rocket ma 2 i pół litra i kosztuje 4x więcej. Niestety koszty pracy w Chinach nadal są niższe i żadne wylewanie żółci w internecie tutaj nie pomoże.

2020-09-15 14:37:57 Dzur

Cześć,
Wczoraj miałem okazję pojeździć trk 502 w wersji podstawowej, zrobiłem nim około 300 km to może nie dużo aby móc w 100% ocenić moto, ale z racji tego że mam 18 letnie doświadczenie użytkownika motocykli głównie japońskich miałem ich 8 aktualnie jeżdżę Versys 650 2018r. Moim zdaniem musiałeś trafić na jakiś pechowy model , ja zgadzam się tylko z kwestią ciapowatych hamulców.
Reszta dział mega fajnie, zwłaszcza skrzynia biegów, silnik sprawnie przyspiesza jak na 48 hp, a prędkości 120-140 nie stanowią problem i motocykl prowadzić się stabilnie oraz silnik pracuje z rozsądnymi wibracjami, nie denerwuje.
Polecam ponowić test może z nowym modelem 502X. Jako miłośnik japońskich motocykli, muszę uczciwie oddać honor benelli trk 502, za tą cenę nie ma nic lepszego na rynku w tym segmencie. Jazdę testową zrobiłem na prośbę mojego niedoświadczonego kolegi który szuka takiego motocykla a którego Twoja opinia mega wystraszyła. Nie jestem ani dealerem ani sprzedawcą tej marki.

2020-08-05 09:45:30 Mariusz Korecki

Brawo, w końcu konkretna recenzja. Na zdjeciach i filmikach ten motocykl wygląda pięknie, ale tego się spodziewałem. Ludzie kupują oczami. Jeżdżę motocyklami od lat, serwisuje je sam od nowości . Kupując kolejny motocykl szukam opini dotyczacych problemów technicznych, negatywnych komentarzy, gdyż one pozwalają nabrać dystansu, studzą podniecenie. Prawda jest taka że tanie jest drogie w utrzymaniu i serwisowaniu. Wiem jakie kwiatki można znaleźć w japońskich motocyklach, więc potrafię sobie wyobrazić kwiatki w chińskich. Kupno nowego motocykla jest sporym wydatkiem, i jeżeli kogoś nie stać na nowy, niech kupi kilkuletni markowy, bo zaoszczędzi sobie rozczarowań. Obecnie bez problemu w cenie nowego chinczyka kupimy 4 letni motocykl japonski doposażony z przebiegiem do 30tyś km.

2020-05-08 16:11:03 yumamoto

Powstał problem Benka a już czeka następny Zenek 312

2020-04-27 06:49:16 Xnx

Byłem oglądałem w salonie w Olsztynie , wizualnie jest ok , po krótkiej rundzie zrozumiałem że długo długo nie, kupiłem 10 letniego gsa 800 i jestem przeszczęśliwy . Gs mial 90 tys km ja dorobiłem już 12 i zero awarii przyjemność z jazdy bez porównania do Benka ale jak pisze autor są gusta i Gustawy

2020-03-14 07:54:34 Kafarski

Za taką kasę można trafić BMW R1150GS w idealnym stanie lub 1200GS w bardzo przyzwoitym. Masą ta sama tylko moc 2x większa. I jakość zupelnie inna. Silnik boxer to konstrukcja sprawdzona i przebieg 200 tysięcy km to nie jest jakiś problem. W Benku pierwsze 10 tysięcy to już walka o przetrwanie.
Wygląda fajnie, cena też przystępn. Ba, uzywki chodzą już po 12 tysięcy na olx. To mnie właśnie zastanowiło i już wiem skąd taki spadek ceny. Wolę dalej szukać GS używanego. Zrobiłem na moim R1100RS z 1994 ponad 10 tysięcy w trasie i żadnej awarii nie było.

2020-02-16 23:20:41 GOGOO

Jeździlem trk 502x ładnych pare godzin. Nie do końca zgadzam się z tym co zostało napisane we wstępie. Owszem naczytałem się bardzo dużo o tym motocyklu i miałem wiele wątpliwości tak jak wy. Byłem mega zaskoczony oczywiście pozytywnie z jazdy. Prawda, pojawiaja sie drgania przy znacznej predkości. Moja przelotowa oscylowała w granicy 140/h. Nie cisnąłem więcej bo był bardzo wietrzny dzień. Dla początkującego motocyklisty myślę że jest to bardzo dobry wybór. Wydech brzmi rewelacyjnie.

2020-01-14 01:14:31 Arturop77

do jazdy zgodnie z przepisami wystarcza. jest bardzo wygodny. Do turystyki idealny bo w turystyce nie chodzi o szybka jazde. To nie motocykl na tor tylko adventure. Ja polecam

2019-11-18 15:56:32 Grzegorz Ch

No cóż zaczynałem od MZetek i takich sprzętów wtedy były to super maszyny, nadal jeżdzę na motocyklu tak dużym i japońskim i wcale nie czuję się dziadkiem podniecającym chińskim sprzętem. A jaka cena takie moto.

2019-10-08 15:05:24 Herbovit

Smiac się chce... Kolega pyta czy zadowolenie użytkownika to nie jest koronny argument w ocenie sprzętu . Czyli jak ktoś lubi jeść fekalia i wykazuje swoje zadowolenie to jest to obiektywna oznaka że kupa jest smaczna? Nie pisałbym tego gdybym raz nie dał nabrać się na chińszczyzne, Rometa kupiłem parenaścielat temu, prosty polsko chiński sprzęt, to były najgorsze motoryzacyjne czasy w moim życiu, 70km na drodze 3 dni w serwisie, 50km tydzień w serwisie... Wymieniłem ten szmelc na starą Yamahe aerox i poczułem co to maszyna, 15.000km bez żadnej awarii. Potem miałem cbrke F4i, teraz jajko 750 ktore dopiero sprzedałem , i jak myślę sobie ze miałbym teraz dać 22k za ten sprzęt to ogarnia mnie smutek. To za 10 lat będzie kupa wypłowiałego plastiku z terkoczącym silnikiem, siebie możesz oszukiwac ale jakości nie oszukasz, ten lakier, te plastiki, ta stal to jest wszystko szajs. Najlepszy był wpis fana benelli ktory napisał że w trasie jest tak skbie ale do miasta sie świetnie nadaje, to niezle ADVENTURE z tego sprzętu skoro najlepiej sprawdza się w mieście :D

2019-09-18 07:43:32 Piter B

KUPUJESZ TANIO ;) KUPUJESZ DWA RAZY ;)

2019-04-17 12:41:22 TRK - banan

Cześć zacietrzewionej braci.

Chciałbym napisać coś pod tekstem...nie, nie pod tekstem a pod dyskusją w komentarzach.

Benelli TRK 502X - przebieg 12000km:
- wyciek z widelca - 8300km
- odpadnięta osłona silnika - 2100km
- skrzypiący wahacz - od początku i nadal
- wibracje powyżej 120km/h
- obluzowane handbary - dokręcanie co 200km, teraz klej

Wcześniej byłem użytkownikiem Junak M16 124ccm.
Tak, dobrze napisałem (brak prawa jazdy nie pozwalał wtedy na więcej) 124ccm
Usterki bardzo podobne jak TRK
- wyciek z widelca - 2000km
- skrzypiący widelec - cały czas
- skrzypiąca cała reszta - cały czas
- urwana linka - moja gleba :-)
- obluzowane wszystkie śruby - dokręcane systematycznie
- hamowanie - ruletka
- amortyzowanie - rollercoaster


A teraz konkluzja:
Na pierdzipędzie M16 dojechałem do Paryża i wróciłem.
Na TRK - Barcelona i powrót, Wilno i powrót

Oba dojechały i wróciły.
Emocji po drodze było trochę, ale ludzi dobrej woli więcej.

Radość z jazdy na dwóch kółkach - na obu Chinolach ogromna.

Jestem pewien, że inne japońce, angole, amyrakny i niemce są lepsze;
- mniej usterek
- lepsze hamulce
- lepsze silniki
- lepsze prowadzenie.

Napewno Twoja opinia jest słuszna z Twojego punktu widzenia.
Moje zdanie na wady, które ujawniłeś - i co z tego i tak mam banana jak na niego siadam.

Ludzie, którzy objeździli milion kilometrów na tysiącu motorów docenią Twój test.
Ja, użytkownik pierdzipędów - nie.
Dla mnie ten motor to bajka, która pewnie zamieniłaby sie w koszmar po przejażdzce na BMW.
Ale wolę żyć w swojej bajce i nie próbować innych, bo:
1. nie dam 50k za nowy motocykl
2. nie dam 20k za używkę, bo sie nie znam i mógłbym kupić niezłego dzwona

2019-04-15 22:00:07 Wysrywintenetowy

Teraz to już po ptokach, zjechaleś benka jak burą suke. Może i się nawet należy zachowawczo, żeby producent bardziej w jakość poszedł. Przepraszam za mój wcześniejszy ton, ale jestem zdania, że lepiej pisać rzeczowo, albo wcale. W tym wpisie tego brakło i się striggerowałem niemiłosiernie.

Offtopowo dodam, że nie powinieneś rezygnować z bloga, fajnie się Ciebie czyta

2019-04-15 20:56:14 jazda na kuli

Wysrywinternetowy - może już nie działał. dzięki za zwrócenie uwagi.

2019-04-15 10:11:11 Wysrywintenetowy

Kurcze, no czytam ponownie i napisano:

Prędkość przelotową tego motocykla określę może gdzieś na poziomie bezpiecznych 110km/h, przy czym od dziewięćdziesięciu już szukasz nogą siódmego i następnych biegów, których tam już oczywiście nie ma, tak jak ich wyświetlacza na plastikowym pokładzie.

To zdanie sugeruje brak wyświetlacza biegów, a
trk takowy posiada (siódmego i więcej rzeczywiście nie pokaże), chyba, że jezdzileś czymś innym.
Przykro mi to stwierdzić, ale mimo barwnego i zabawnego języka, ten felieton to stek niemerytorycznych bzdur

2019-04-13 15:48:22 Wysrywintenetowy

Ok, aż wyskoczyłem wkoło komina żeby te obroty sprawdzić, na zimnym 1700, po przejeździe 14km i zagrzaniu 1500. Manual pisze idle speed 1600-1400. Skala na obrotomierzu ma podziałke co 500 rpm więc odczyt pomiaru był na moje krzywe oko. Nie zmienia to faktu, że 1100 to poza zalecanym przez producenta zakresem.
1700 potwierdzone było na szybko rozmową telefoniczną z importerem, ale manual jest dla mnie bardziej wiążący.
Dlatego podtrzymuje moje zdanie o wykonaniu testów na skatowanym egzemplarzu i co za tym idzie nierzetelności końcowych wyników. Nie przytykam tu do Ciebie, bo opisałeś to co miałeś okazję sprawdzić. Bardziej zawinił brak dbałości o motocykl. Smutne to, bo trk nie jest taki zły jak go namalowano

2019-04-13 14:20:42 Wysrywintenetowy

1700 to potwierdzone info i egzemplarz z testów wymaga uwagi serwisanta. Jak już ktoś wspomniał w komentarzach, Twoim punktem odniesienia są maszyny pokroju Triumph i mierząc ich miarą braknie trochę obiektywizmu. Benelli to na dzień dzisiejszy klasa budżetowa i w tych kategoriach należałoby na niego patrzeć. Co wcale go nie dyskwalifikuje jako produkt mogący znaleźć swoich fanów.

2019-04-13 12:35:40 jazda na kuli

Wysrywinternetowy - no to cieszę się że fajnie działa. proszę nie zrozumieć mnie żle - ja na serio nie mam żadnej radochy z usterek tego motocykla, po prostu opisałem moje wrażenia z jazdy i co mnie spotkało, co spowodowało moją niechęć. nie mam w tym żadnego interesu a blog jest pro bono. wkręt ze starą japonią to po prostu odbicie rynkowych tendencji - natomiast ja sam jeżdżę motocyklem angielskim ;)
życzę dalszego zadowolenia i dziękuję za konstruktywne komentarze!

2019-04-13 12:28:18 jazda na kuli

wysrywinternetowy - w moim motocyklu wolne obroty to okolice 1000rmp na ciepłym silniku. tamten testowy trk miał 1100 około. piszesz, że prawidłowa wartość w twoim egzemplarzu to 1700rmp... nie wiem, czy nie powinieneś tego skonsultować w serwisie, bo te obroty u Ciebie są chyba za wysokie.
pozdrawiam

2019-04-13 12:26:37 Wysrywintenetowy

Jestem oczywiście zobowiązany dodać, że gdyby mnie było stać, to wyciągnąłbym ncx (pisałem o tym wcześniej, ale dla rzetelności to powtórzę). Jednak cena mnie przerosła i wciągnąłem benka zdając sobie sprawę, że gram w ruletkę. Odpukujac w niemalowane stwierdzam tu i teraz, że na moje potrzeby (400 km tygodniowo trasa plus pod sto km miasto) jest ok. Z kuframi shad (2x8kg ładunku) i tankbagiem (3kg ładunku) i mną (85 kg) trk radzi sobie do prędkości 130 kmh znośnie. Powyżej jest mu rzeczywiście ciężko. Ale więcej mi nie trzeba i dlatego jestem zadowolony.

2019-04-13 12:08:54 Wysrywintenetowy

Jeśli dla Ciebie rzeczowym argumentem nie jest zadowolenie użytkownika motocykla, to ja nie wiem czego więcej oczekujesz. Dla wybrednych trk będzie za słaby, za mało czadowy, za ciężki, za chiński, za, za i za. Ale są też ludzie dla których ten motocykl wystarcza. Bez obrazy, ale piana to u Ciebie wypływa, bo ktoś śmie mieć inne zdanie.
Z całym szacunkiem, ale jeśli każdy by się kierował opiniami internetowymi przy zakupie czegokolwiek, to banki by zacieraly ręce na myśl o przychodach z kredytów, bo każdy by się chciał zarżnąć żeby tylko kupić towar z najwyższej półki.
A realia są zgoła inne. Popatrz np na dacie. Jakość do dupy, marka żadna, a ludzie tym jeżdżą.
Poza tym to rynek weryfikuje czy towar jest ok, a nie blogerzy, którzy owszem, mogą nakręcić hajp albo hejt w zależności skąd płynie strumyk szeroko pojętych korzyści. Szeptanki w necie to powszechne zjawisko i chcąc nie chcąc każdy opowiadający się po której że stron, zostaje częścią tej zabawy. Nawet ja pisząc ten komentarz.
Jednak dalej uważam, że trk dla mnie jest fajny i wdzięczny. Czas oczywiście pokaże, czy ten motocykl ma rację bytu. Ja mu dałem szansę i do teraz nie zawiodłem się.

Tak dla ścisłości, o testowanym przez Ciebie egzemplarzu napisałeś:

Kończy się miasto, silnik nieco się wychładza i wolne obroty wracają na prawidłowe 1100rpm.

Prawidłowe obroty to 1700, wydaje mi się, że pech chciał żebyś do testów dostał jakiś mocno skatowany egzemplarz.

Pozdrawiam i życzę samych dobrych powrotów

2019-04-12 06:30:21 jazda na kuli

ostatnie kontrargumenty z komentarzy pod artykułem, mające dowieść niezniszczalności chińskich produktów są zaiste niepodważalne - " mi się na trk fajnie jeżdzi " albo " jeżdżę drugi sezon chińskim motorkiem nie wiem co to naprawy".
niestety, całe to zamieszanie z moją jedyną chyba niepochlebną recenzją na polskim internecie, wywołało u mnie uczucie niepożądane, czyli zbudowało, albo może umocniło, obraz przeciętnego użytkownika chińskich moto - jako nieco zakompleksionego frustrata. Zero rzeczowych argumentów, piana na pysku, gdy ktoś ośmielił się wrzucić kamyczek do jego ogródka i nie poparty niczym ślepy atak na sprawdzone autorytety, które tutaj reprezentuje " stara japonia " ze dwa komenty nawet usunąłem, bo ich autorzy w swej wściekłości posuneli się nieco za daleko.

pewnie podobnie jak mi, coś wam to przypomina...

usuń

2019-04-05 15:29:17 Wysrywintenetowy

Mi się na trk fajnie jeździ, jest wygodny i prosty w obsłudze. Może poprostu nie mam za dużych oczekiwań co do moto. Wsiadam i jadę, tylko tyle i aż tyle. Przebrnalem przez wypociny z bloga i przez komentarze, nie zgadzam się z nimi, bo jeżdżę trk na codzień i mi pasuje. Może coś ze mną nie tak jest. W zasadzie, to jak bym miał ponad dziesięć koła więcej, to kupiłbym ncx, no ale nie miałem. Używki wypierdzianej nie zamierzam nigdy kupować, poprostu się brzydze po kimś jeździć. Natomiast przy rozterce czy brać japonca z szóstej ręki, czy kupić coś na swoją kieszeń, to dobry ten mem jest z nosaczem:

Głupcze!! Za tyle mogłeś mieć kilkuletnią klasę premium!!

Zawsze cisnę z tego :) z akrapów z aliexpress zresztą też :D

2019-04-03 17:20:04 Santana 69

Jeżdzę 2gi sezon chińskim motorkiem, mam łódkę z chińskim 10konnym silnikiem. Nie wiem co to naprawy wsiadam zapalam i jadę lub płynę. Ale cóż są fani 20letnich yamah bo lubią się cały sezon babrać w oleju i smarze. Polecam przyjżeć się Japońskim samochodą bliżej michibichi, suzuki t. j. dopiero paździerz. Byłem na moto show i oglądałem motorki Benelli nie za{ważyłem jakiejś kolosalnej różnicy co do Japońskiej konkurencji poza ceną. Co do pracy silnika kto słuchał ktm-a tam dopiero się dzieje. Kombajn zbożowy.

2019-02-15 22:45:30 _sebiq

Może ktoś zechce spojrzeć...

https://www.youtube.com/watch?v=Qiptel48FVM&t=128s

2018-12-26 21:42:59 Kukle

Najważniejsze, że można udcinać kupony

2018-11-06 07:06:01 jazda na kuli

Ostatnie hity odnośnie TRK502 - urywa się sprężyna od kosy i moto gaśnie, w celu kontynuowania jazdy trzeba stopkę przywiązać. Rozłączają się kostki od czujnika stopu przód i dyndają sobie na kabelkach a moto jest bez stopu - taki tam poziom bezpieczeństwa

2018-11-03 19:12:57 MariuszM.

Panowie, czytam wasze komentarze i proszę o pomoc. Potrzebuję po 15 latach przerwy jakiegoś adwenczera. Chodzi o to że chce wrócić do śmigania. Chciałem kupić nowe TRK, ale po tym co przeczytałem zaczynam się zastanawiać ... Zapytam wprost- co polecicie na sam początek drogi ?????

2018-11-03 00:59:19 ma.ciek

Chińszczyzna i włoszczyzna naraz. Chyba trudno o gorsze połączenie.

2018-10-03 13:02:54 wielcy sercem

Macie wszyscy po części racje że to tani motocykl robiony małymi rękoma bo niby ktoś tam pisał że składany we Włoszech. Owszem na pierwsze przyznam byłem nastawiony do zakupu na ten motocykl.Mało tego pojechałem do salonu w którym oferują TRK 502 oraz TRK 502 X od mojego miejsca zamieszkania oddalonego o około 85 kilometrów. Pierwsze moje spojrzenie i myśl to jest to myśle sobie - z tym że po pewnym czasie gdy emocje odnośnie widoku i wyglądu zaczołem przyglądać się uważniej w zakamarki czyli odlew bloku silnika oraz całej reszcie elementów mocujących oraz odpowiedzialnych za prowadzenie.
Stwierdziłem że szału tu nie ma i nie będzie oraz że to spore ryzyko wywalić na to coś przeszło 20 tys zł.
Rozumiem ze tam są, żyją i chcą za coś i z czegoś żyć ludzie tacy sami jak my.
A to że Chińczyk Japończyk Włoch to nie ma znaczenia jesli ma sie coś spierniczyć to i tak prędzej czy kiedy kolwiek padnie czyli się zepsuje.
Motocykle BMW mógł bym pozwolić sobie na jaki kolwiek egzemplaż czy dany model tej marki tyle że NIE I JESZCZE RAZ NIE tu mam też uprzedzenie do tego producenta.
Mam kilku znajomych jeżdżacych motocyklami ducati motocykle przeglądane robione wszystko na czas a mimo to jednemu ukręcił się wał inny również borykał sie z problemami jednostki napędowej w obu przypadkach motocykle nie były katowane.
Japonia z tym to też różnie bywa i tu jeśli o części eksploatacyjne to tylko nastawić się na oryginalne części japońskie gdyż ostatnio robiłem i wymieniałem pewne części z nastawieniem właściciela na coś tańszego no i niemieckiego producenta nie są już tej jakości i dokładności co kiedyś - skończyła się niemiecka dokładność a raczej nastał niemiecki szajs.
Wracając do TRK 502 w tej czy wersji X dopatrzyłem się nie wiem czy nazwać to wżerami na odlewie silnika czy porowatością dokładne miejsce to przód silnika od strony chłodnicy -cylindry
Wahacz duży punkt zastanowienia i raczej bez kropki nad ,,i". Z drugiej strony gdyby i jesli każdy by tak spoglądał na wszystko to nikt by nic nie kupił. Choć dla jednego budżet i wywalenie 20 tys zł jest punktem zaporowym bo tez nie jest mała kwota a za to można kupić przecież używanego i to dość i dosyć dobrego Trans alpa gdzie moc jest w sam raz osiągi przyzwoite konstrukcja sprawdzona od razu domyślam się że to nie jest porównanie gdyż to raz że nie 500cm pojemności
Jeśli bym się nastawił na TRK w którejś z wersji to tylko i wyłącznie ze względu na stan okolicznych nawierzchni dróg gdzie maksymalne osiągi tego silnika nie sa potrzebne ale cóż jak na razie zostaje przy mojej starej Hondzie i mam nadal nastawienie na nowszą honde CRF1000 z tym że tu trzeba położyć grubo około 50 -55 tys zł
pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych i nastawionych

2018-09-10 22:21:15 jazda na kuli

Mam świadomość, że mój wpis trafił na fejsbukową grupę Benelli Polska i strasznie się tam zagotowało. Rozumiem to. Kiedy wydałeś ponad dwadzieścia koła i ktoś sugeruje, że twój wybór był niecelny, można się zdenerwować. Panowie od Benelli zachowują się jednak nieco dziecinnie zarzucając mi brak obiektywizmu - przecież wymieniłem co według mnie jest w tym motocyklu dobre, a co złe. To co na Benka nic złego nie można powiedzieć, taki to jest ideał? Ludzie dajcie spokój, przecież to jest śmieszne. Testując mój obecny motocykl także wymieniłem jego wady, bo on je po prostu ma i nie ma co robić z niego ideału, bo ideałów po prostu nie ma. Przecież na waszej grupie sami opisujecie usterki jakie w trk502 występują, czyli jakieś wycieki, luzujące się sondy lambda, zanikające styki na kostkach, dźwięk pompy bzyczącej podczas jazdy, heeelllolll?? Ja takich kwiatów nawet nie zdążyłem wychwycić, a wy zarzucacie mi brak obiektywizmu, weżcie się zastanówcie. A to że jeden z drugim zrobili po 7tys i nic się nie dzieje? Nie rozśmieszajcie mnie - rzetelną opinię to możecie mu wystawić jak przejedziecie 97tys.
Ps Kamil_fmb co do japoni to miałem bandita 600 dwa sezony, kawę Z750 sezon i kawę Z1000 trzy sezony. Miały już przebiegi w granicach 26k-48k i żadna tak nie rzęziła jak nowe Trk502.

2018-09-10 09:34:50 Kamil_fmb

piszesz o starej japonii, ale z tekstu wynika że nie miałeś za wiele z nią wspólnego, tzn z tą o pojemności 500, bo jeśli porównujesz ją do innych mocy to " heeellllooooołłłł !!! " mogę się mylić oczywiście, ale takie odnoszę wrażenie. Zrobiłem tym motocyklem trochę kilometrów, kilku moich znajomych ma ten model i zdecydowanie nie zgodzili by się z taką oceną. Jest to budżetówka, cięcia kosztów widać, ale zbiornik ci nie pasuje ?? na jakiej podstawie twierdzisz że są słabe, albo że wahacz jest z tandetnych rurek?? Kawa ER6 to jest straszny paździerz zatem, bo ma tak samo. Bądź co bądź to twoje podejście, szanuje, ale niestety chyba jednak mocno stereotypowe, zabrakło obiektywizmu.

2018-09-07 07:07:58 jazda na kuli

erjot ja już na to nie wsiadam :) chociaż widzę, że wyszła wersja X na szprychach, trochę wyższa - wygląda jeszcze fajniej, zwłaszcza czarna. Mają też wsadzić tam piecyk 750 - jak nie będzie chodził tak kiepsko jak 500 było by pięknie.
DominikNC - dokładnie, z tym, że dylemat chiny-japonia zwykle mają nowi adepci, którzy swoimi pytaniami i mnogością tematów zasilają internety. Długoletni motocyklista wie mniej więcej czego chce i wybiera przeważnie w ciszy i skupieniu ;)

2018-09-06 19:25:58 DominikNC

Na szczęście wybór jest nie tylko miedzy Chinami i Japonia. Autor felietonu na pewno o tym wie. Pozdrawiam!

2018-08-23 23:53:45 Erjot

Dla mnie najlepsze jest to, że przewrócił się 4 razy i nie ma śladu. To jest dopiero technologia. Może od drzewa też się odbije bez śladu i pojedzie dalej. Potrzebny ochotnik do sprawdzenia.

2018-08-22 23:15:58 jazda na kuli

_from_north_pl - dzięki za słuszny komentarz. beneli trk , który jeszcze niczym w życiu nie jeździł i nie ma pojęcia o dynamice w motocyklu, napisał o benku, że "do 100 dynamiczny" I to jest właśnie mroczna strona Internetu - dyletanci piszą takie bzdury robiąc z internetu totalny śmietnik.

2018-08-22 09:51:32 _from_north_PL

@benek trk: myślę że nie ma się co unosić bo nikt nikogo nie chce tu obrażać swoimi recenzjami czy wyrażeniem subiektywnej opinii na temat motocykla. Wszystko zależy od punktu widzenia, a ten jest wypadkową wielu czynników jak np tego czym jeździłeś wcześniej a Ty nie masz punktu odniesienia.
Mnie, chociaż trekiem nie jeździłem nie wydaje się że to moto do niczego się nie nadaje, jednak przyjmując punkt widzenia blogera skłonny jestem twierdzić że trk tylko z nazwy jest sprzętem wyprawowym z prawdziwego zdarzenia. Weź pod uwagę że jazda_na_kuli śmiga Tigerem, a to wysoko stawia poprzeczkę. Sam kiedyś jeździłem chińską 125ccm i choć w mieście motocykl sprawdzał się znakomicie (niskie spalanie) to w żadną wyprawę bym się tym nie wybrał, bo zwyczajnie to moto się do tego nie nadawało. Ale tamten sprzęt niczego nie udawał, a z trekiem, odnoszę wrażenie, jest zupełnie inaczej.

2018-08-21 16:12:59 benek trk

zrobiłem ponad 7 000 km od listopada, właśnie benkiem, to moje pierwsze moto - przeczytałem recenzję - i cóż - baaardzo niesprawiedliwa, widzę, że pseudo japończyki drżą przed Benelli - w Europie trzeba na niego czekać ok 3 miesięcy - Włochy i Francja. Chińczycy dostarczyli tylko kasę, silnik i skrzynię biegów - cała reszta jest włoska, też we Włoszech jest składany. Niestety nie zauważyłem braków w montażu - wszystko jest spasowane wzorowo! Uważam, że każde moto ma swoje słabe i mocne strony, ale pisanie takich bzdur to żenada. Jeśli ktoś bierze moto adventure 500 czm i narzeka, że przy 170 trzęsie, to powinien sięgnąć po fjr albo GW, Benek: jest tani, zwrotny, do 100 dynamiczny, do miasta jak znalazł - na pewno idealny jak na pierwsze moto. Do nauki tak, lepiew wydać 50 000 na japońca, jak się przewróci na parkingu, poczujesz, ile to kosztuje, mój upadł mi 3-4 razy z powodu mojego braku doświadczenia - nie ma śladu, nigdzie. Serwis - 100 % zadowolenia, koszt pierwszego przeglądu - 350 zł - ciekawe, ile w Suzuki czy Hondzie. Spalanie w mieście przy dynamicznej jeździe - ok 4 litry PB, pozycja wyprostowana - szkoda czasu na czytanie takich opinii, kolego, powinieneś testować i recenzować proszki do prania, a nie motocykle. Pozdrawiam

2018-08-21 14:12:43 FilipSki

Mnie już przeraziła sama masa tego motocykla. Przecież to wazy tyle co R1200GS! Stal ołowiana czy co?!

2018-08-20 00:03:39 MateuszD

Tak jak oglądając YT, słuchając samych pozytywnych opini na temat tego motocykla, to teraz dałeś mi tym artykułem trochę do myślenia.

Chyba trzeba będzie przejechać się do dealera :)

2018-08-18 13:53:32 Nikczemnik

Jestem zszokowany... miałem okazję na tym posiedzieć na targach i bardzo mi się podobał, kawał ze mnie chłopa a dobrze mi na nim siedziało. Nie przyglądałem się temu wnikliwie bo traktowałem go jako ciekawostkę za to przywiozłem znajomemu foldery reklamowe który chce się przesiąść z Varadero 125 na coś większego i bardzo się na Beneli napalił. Teraz muszę po Twoim tekście biec do niego i wszystko odszczekać i przypilnować żeby czasem nie popełnił błędu. Najgorsze jest to, że kolorowa prasa chwali te produkty. Dzięki za test, bo ze znajomymi patrząc na ten motocykl można było odnieść wrażenie, że wszyscy przepłacaliśmy

2018-08-17 05:42:25 jazda na kuli

podziękował wszystkim za dobre przyjęcie kontrowersyjnego tekstu. muszę wam jednak szczerze przyznać, że pisałem go z pewnym żalem. wiecie jak to jest - konkurencja jest gospodarce i użytkownikom potrzebna. fajnie by było, gdyby takie produkty jak trk 502 były dobre i dobrze służyły. koncernom o ugruntowanej pozycji na rynku, przydają się czasem takie psztryczki w nos, aby nie osiadały zbytnio na laurach, rozdmuchując do niebotycznych rozmiarów swoje ego, struktury organizacyjne i pompując ceny pod sam sufit - gubiąc się nie raz w tym co leży u podstaw ich działalności czyli sam produkt i jego zadowolony odbiorca. oczywiście, mam świadomość iż niższe koszty (chociażby pracy), które ponoszą chińscy przedsiębiorcy zakrawają niejednokrotnie na wręcz nieuczciwą konkurencję z którą ciężko się mierzyć, ale miejmy nadzieję, że będzie się to zmnieniać na lepsze i wszyscy na tym kiedyś skorzystamy. trk tymczasem jest, jaki jest i trochę mi tego szkoda bo mógł trochę namieszać. podobno szykują 750tkę, zobaczymy co to będzie.

ps. erjot dzięki x2. LU-cjanek - DOBAJEK400 rzczywiście jakoś tak lepiej wykonany jest ;)

2018-08-16 19:17:41 LU-cjanek

Zaciekawiło mnie to,że DOBAJKA400 potraktowałeś rzeczowo acz z łagodną wyrozumiałością,czyżby dwukołowa dacia uczciwie mniej udawała?duży szacun za szczerość wobec BENIA ,ostatnio ukazał się filmik jak świeży właściciel dopiero po 2 tygodniach zauważył słabą jakość TRK-i szkoda chłopa :-/.Jeszcze raz dzięki za rzetelną reckę,pozdrawiam .

2018-08-15 16:46:24 Erjot

Adam to już profesjonalny kierowca testowy. Warto żeby więcej ludzi czytało jego testy przed zakupem motocykla, zwłaszcza tych mniej doświadczonych, pomoże im to zdecydowanie uniknąć nietrafionych decyzji i rozczarowań.

2018-08-13 17:17:31 cbr 1100 xx

dużo racji .Wiec po co kupować coś na jeden sezon ;) by odsprzedać za 12 tys góra kolejnemu ciekawskiemu jak uznamy ze to nie jest to co byśmy chcieli ...

2018-08-12 23:11:03 _from_north_PL

Kurcze - test pierwsza klasa. Szczery do bólu i bezkompromisowy. Oby więcej takich: prawdziwych, bez lania wody i okrągłych słówek, za to punktujących ewidentne wtopy testowanego produktu z uczciwym oddaniem plusów tam gdzie się należy.

Kiedy pojawiły się pierwsze zdjęcia treka sam rozważałem jego zakup. Potem, dużo później, kiedy mam już inną maszynę (odwieczny dylemat: nowe chiny czy stara japonia u mnie zaowocowały rozwiązaniem niespodziewanym - wybrałem nową japonię ;) widziałem ten sprzęt u dilera. Miałem okazję na nim usiąść i choć na sucho bez jazdy, większość wrażeń odbioru motocykla jest niedostępna to moje pierwsze odczucie było dokładnie takie samo: łotdefak, cotojest? Z jednej strony postura motocykla słuszna ale wystarczyło tylko się zbliżyć aby bez dotykania, od razu, było widać że producent zaszalał mocno oszczędnie.

W necie mnóstwo porównań treka do cb500x. Sylwetka podobna choć w szczegóły konstrukcyjne nie wnikam bo się na tym nie znam, ale myślę że każdy zainteresowany, któremu przez myśl przeszło jeździć motocyklem w dłuższe trasy, po porównaniu tych dwóch nie będzie miał najmniejszej wątpliwości która z opcji bezwzględnie deklasuje tą drugą. Trek całym sobą reprezentuje ofertę raczej dla trzeciego świata niż na nasz rynek.

2018-08-12 21:31:29 okularbebe

Brawo. Nikt z prasy motocyklowej albo raczej folderowo - reklamowej w PL nie odważyłby się na podzielenie się swoją podobna opinią na temat takich motocykli. Trzeba głośno mówić o tym że to nie jest uczciwe podejście producenta. Ani bezpieczne w kategorii jazdy. Że nie da się zrobić prawdziwego motocykla tanio i na pół gwizdka. I bez doświadczenia czy pewnej tradycji. Dopóki te azjaty nie rozwijaly pierwszej setki i nie miały ambicji na dalsze wypady mogly takie być. Tanie i proste. Żarty się jednak skończyły gdy trudno okiełznać te niedopracowane bestie w warunkach obecnego natężenia ruchu na byle jakich drogach. Daleko od domu.

BTW moja Vectra A z 93 była jak poducha. Nie trzeszczała choć przeszła wojne. Heh

2018-08-12 16:36:22 jazda na kuli

poprawiłem niezwłocznie. za dużo tych akronimów ;)

2018-08-12 15:47:36 Podlasiak

Widelec USB ? Komputeryzacja zawitała do motocykla czy na obiad? ;)

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
Trk 502
[zdjęć: 6]

Kategorie