Najnowsze komentarze
Znakomity test długodystansowy wra...
DominikCRF do: W Szwajcarii
Nie ma już DominikaNC, Honda sprze...
Zaglądam do skrzynki, ale na szczę...
DominikCRF do: W Szwajcarii
Fajny wyjazd, dzięki za relacje. B...
@Kawior. No proszę, pewnie że Cię ...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

20.04.2014 21:27

W oddali radiowóz.

Manipulacja ludzkim umysłem.

    Wybrałem się nie dawno na przelot koło komina po dobrze znanych trasach,temperatura tego dnia wyjatkowo wysoka jak na tą porę roku,około 20*,wiec oponki kleiły aż miło,wiaterek delikatny,niebo takie jak lubię najbardziej,czyli zachmurzone,więc nie swieci mi po oczach i lecę sobię bez blendy,widocznośc doskanała.Droga wije się zakrętami,żadnych domów,w okół pola,żadnych ludzi,omieciony wzrokiem obszar po lewej i prawej zapewnia,że nie biegnie na mnie stado saren,więc radośnie odkręcam manetkę a mój wesoły literek z rykiem wyrywa do przodu.

    Droga wychodzi na prostą,zbliżam się do sunącej powoli Micry lewy migacz ma wyłaczony,oceniam,że chyba nie skręci mi nagle w lewo,bo nie ma po co,więc na lewy i pełnym ogniem.

    Ale nagle,co to...?...Ojoj,tam w oddali,po lewej,te srebrno-niebieskie refleksy...czyż to nie radiowóz?O w morde,to na pewno jest radiowóz,więc bedąc gdzies na wysokości wspomnianej Micry zamykam manetę,hamuję i wracam z powrotem na z góry upatrzoną pozycję,czyli za auto. 

    Jadę więc za autkiem i myślę sobie-zmierzony na pewno nie byłem,no ale słyszeli na pewno z daleka charakterystyczne  -eeeeeeeeeeeee.......bbbbuuuuuuuuuuu....i wiedzą,że sypnąłem z nadgarstka no i na pewno mnie zatrzymają do kontroli.

    No tak mam prawko,wszystkie papiery,ale niestety z moim motocyklem nie jest wszystko w porządku.Po pierwsze od radosnych powerslidów zeżarło mi Sportmaxa z tyłu po 5 tyś km i z bieżnikiem jest troszkę nieciekawie a wymieniam ją dopiero razem z serwisem,czyli za jakis tysiąc.Po drugie nie mam oryginalnego ogona z tyłu,a na tym małym nie mam odblasku,ani poświetlenia tablicy.Za to mozna stracic dowód i koniecznośc ponownego badania tech. (nie homologowane zmiany w pojeżdzie),za oponkę zresztą chyba tez :)

     Najsmieszniejsze,że odblask i podświetlenie już zamówiłem  i czekałem aż przyjadą,żeby sobie zamontowac,tak jak prawo przewiduje.

     No i tak lekko posmutniały dojeżdżam do patrolu i zgodnie z moimi prognozami przepuszczają Micrę i zatrzymują mnie.Pan stoi spokojnie,a Pani podchodzi do mnie.Nie trudno zgadnąc co wtedu myślałem - a myślałem - O żesz koorwa......

    Jednak moje obawy okazały sie wyolbrzymione.Podniosłem szczenę,przywtałem sie z sympatyczną Panią,która zapytała,czy posiadam uprawnienia do prowadzenia tego pojazdu.Odparłem,ze owszem,wobec czego Pani poprosiła abym je okazał,co też uczyniłem.Potem Pani z uśmiechem życzyła mi "szerokości",zasalutowała,a ja spokojnie odjechałem.

    Cała ta sytuacja wprawiła mnie w dobry humor i uświadomiła mi jak bardzo czasem dajemy się zmanipulowac mediom wszelakiej masci,które budują swoje zyski na oglądalności i poczytalnosci a uzyskują ją z pospolitego straszenia nas na każdym kroku.Jeden wielki kapitalistyczny syf.Policja się za nas weżmie,zaszczuje nas,zrobi z nami,samobójcami  wreszczcie porządek.Odizoluje was nieodpowiedzialnych psychopatów od reszty tego wspaniałego społeczeństwa,żeby już żaden wariat na ryczącym ścigaczu o dwunastej w nocy nie zabił  żadnego dziecka.Policja ma o wiele ważniejszych spraw na głowie i taki margines,jak my na pewno nie spędza im snu z powiek,no ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.Tego typu news zawsze jest świeżutki,krwisty i cuchnie na odległośc surowym mięsem,więc na pewno dobrze się sprzeda.Podłe,tanie i słabe dziennikarstwo.Machina jednak kręci się poniekąd z powodu samych czytelników.Na litośc boską ludzie,przecież w takim razie to znaczy,że ktoś czyta te pomyje.

    Odżywiające sie padliną i ludzką tragedią media mają obecnie żniwa,konflikt na Ukrainie to dla nich żyła złota.Ale zwróccie uwagę co sie dzieje jak panuje względny spokój.Z braku łatwych tematów do eksplorowania zaczyna się najgorsza medialna maszkara .Kto tak zaniża pożiom dziennikarstwa?Nie wiem,za małą mam wiedze na te tematy,ale wydaje mi sie,że trop prowadzi do USA i UK...zwłaszcza USA potrafi zaskoczyc kreatywnością w znajdywaniu sposobów na wcisnięcie ludziom gówna.

    Jednak konkluzja jest niezwykle pozytywna,nie sprawdzano mi dowodu i ubezpieczenia,nie badano trzezwości,nie sprawdzano stanu motocykla na siłę próbując mnie wyłączyc z ruchu,czyli nie traktowano z góry jako jedno wielkie wykroczenie i zagrożenie.Nie wiem jak jest gdzie indziej,ale na wylocie z mojego miasta często stoi patrol,wciąż ich mijam i jeszcze mnie nie zatrzymali,z czego wnoszę,że nie jestem jednak najbardziej potworną, krwiożercza i niebezpieczną formą życia na ziemi.

   Dziś,w lipcu chciałem jeszcze dorzucic drobną edycję.Jak co roku jest akcja ze sprawdzaniem uprawnień.Zatrzymano mnie ostatnio 6 razy w mieśiącu :) . Czasami idzie to szybko, czasami czekam aż sprawdzą mnie w bazie.Jak na słońcu, to żle.Dziś było mega szybko. Wyjechałem na prostą, a tam Kia, widzę , że pan się gramoli i otwiera dzwi. Jakbym chciał pitnąc, to wystarczyło odkręcic lekko, Pan nawet nie zdążył machnąc. Ale dałem migacz i podjeżdżam, sciągam kachol, a Pan  ani dzień dobry, tylko z uśmiechem mówi - To jest niesamowite! Wyciągam dowód, a on mówi, żebym schował, bo już widział to co chciał zobaczyc. No i pojechałem zadowolony, że udało się przełamac stereotypy o kolesiu na czarnym ścigu

    I tego Wam wszystkim życzę,szerokości!

Komentarze : 4
2014-05-05 17:07:42 szmi

@Kir, miałem tak samochodem, pewnie nie zdążyli wycelować suszarki po prostu.

2014-04-23 13:14:50 Kir

Ja też akurat dzisiaj miałem śmieszną sytuację. Wystartowałem ze świateł nie oszczędzając manetki (nie żeby jakoś przesadnie, ale słychać było, że nie jadę 30kmh) i nagle oczętom moim nieświeżym autobosus zjeżdżający na przystanek odsłonił patrol organów wykonawczych naszej władzy ukochanej. U mnie na zegarku już 90 (w końcu 3 pasy i pusto) a puszki ledwo ze świateł ruszyły. Dostałem ostrzegawcze pogrożenie palcem po czym machnięcie ręki żebym jechał a w lusterku widziałem, jak ściagali samochód który jechał za mną.

2014-04-22 18:07:04 sic!

Pozwolę sobie odnieść się do Twojego tekstu i porównać z moimi osobistymi doświadczeniami w temacie "Spotkania z Policją". Jako prowadzący motocykl miałem tylko jedno. Wtedy nawet nie prowadziłem, byłem akurat na stacji benzynowej. Płacąc za paliwo zobaczyłem przez szyby wjeżdżający patrol na teren stacji. Zaparkowali z boku, natomiast jeden z policjantów wysiadł z samochodu, podszedł do mojego Z750 i lustrował go wzrokiem. Zapłaciłem, wychodzę. Podszedłem do motocykla - pan jest właścicielem? - tak - no to proszę przepchnąć go tam obok naszego samochodu. Myślę - kurna ładnie się zaczyna...
Ale nic. Przepchałem sprzęt, postawiłem na centralce i czekam. Pan policjant mówi - no to standardowo, poproszę prawo jazdy, dowód i ubezpieczenie. Ok, mówi - bez zastrzeżeń, a wie pan dlaczego postanowiliśmy pana sprawdzić? No nie mówię - nie lubią panowie motocyklistów?
Nie - odparł ze śmiechem - ma pan tablicę nachyloną pod zbyt dużym katem - trudno ją odczytać, a tak zwykle robią goście, którzy jeżdżą bez uprawnień - dlatego podjechaliśmy. No rzeczywiście, byłem świeżo po pozbyciu się fabrycznego ogona i akcesoryjną podstawkę pod tablicę miałem tank dość mocno podgiętą - my bad.
Dowiedziałem się o ile maksymalnie stopni mogę ją odchylić, pożegnaliśmy się w przyjaznej atmosferze i tyle.
Jeżeli więc o mnie chodzi - też nie odczułem jakiejś nienawiści, którą kreuje się w brukowych mediach i myślę, że jest takich jak Ty i ja więcej. Nie dajmy się zwariować. Policjant to nie jest nasz wróg.

2014-04-21 22:42:23 paulina114

Tu sie zgodzę. Stereotypy opanowały całe społeczeństwo - dawcy, których ściga bezlitosna policja, która przy każdej kontroli na pewno coś znajdzie. Po pierwsze wśród motocyklistów zdarzają się tacy, co nie mają nic w głowach i chętnie zabiją siebie i innych, ale kierowcy samochodów też tak często szaleją. Po drugie policja też jeździ na jednośladach, więc nie jest tak, że nienawidzą z całego serca motocyklistów.
Fajnie napisany tekst, pozdrawiam :)

  • Dodaj komentarz

Archiwum

Kategorie