24.07.2020 18:26
!!! motocykl sprzedany !!!
W końcu nadszedł ten smutny/wesoły dzień. W środę przyjechał kupiec z wałbrzycha i kupił naszego tygryska. Przybyli w trójkę, dwaj bracia i łojciec. Kiedy zobaczyłem trzy osoby wyłaniające się z białej hondy civic myślę o nie... ależ tu będzie dziś stękanie i wymyślanie, ło matko boska.
Nie było jednak źle. Główny kupiec, świeżo po egzaminie, był bardzo oczytany w motocyklach, sympatyczny i kontaktowy Jego starszy brat-doradca (doradca z racji posiadania czopera 13oo) okazał się trochę napięty i gburowaty (może to miała być taka zakupowa gra) ale za to ojciec nadawał całej tej transakcji aspektów komediowych opowiadając jak to się kiedyś jezdziło na jawie 25o.
Dali mi 5 tys depozytu i odbyli krótkie jazdy testowe. Cenowo spotkaliśmy się tak w pół drogi, ale cytując klasyka tak bardziej na mojej połowie. Ogólnie to finansowo jestem zadowolony choć wiadomo, wołałem więcej, jednak wolny rynek mnie szybciutko uspokoił. Tak, czy owak - nie jest żle, a nawet mozna zaryzykować twierdzenie, że jest dobrze.
Motocykl pierwszy raz wystawiłem chyba w październiku, drugi w maju i trzeci w lipcu. Był to najtrudniejszy do sprzedaży z wszystkich moich pięciu motocykli, mimo, że posiadający jedne z najmocniejszych papierów. Jeździłem nim też najdłużej, pięć sezonów i 35 k km, więc byłem z nim najmocniej zżyty. Tyle naszych wyjazdów z agą, przygód, emocji - i twardziel nigdy, przenigdy nie zawiódł. Ilekroć go wystawiałem miałem taką obawę, że się teraz sprzeda i że zostaniemy bez niego. To dlatego, że nie dawał nam sobą żadnego powodu do jego sprzedaży, oprócz paru małych detali związanych z wygodą podróżowania - bo nasze wymagania stale rosną, a przekleństwo człowieka na tym polega, że musi mieć więcej niż mu potrzeba.
Zaraz po sprzedaży to czułem tak 30% ulgi, że już po, i 70% smutku, że oddałem tak wiernego i charakternego przyjaciela. Dzisiaj gorzkie żale przyćmiewa już raczej radość i ekscytacja z poszukiwań jego godnego następcy. Teraz to dopiero sznupanie na otomoto nabrało prawdziwego smaku. Nie trzeba się zastanawiać, czy w rozliczeniu, czy może jakaś zamiana, czy ktoś mi w międzyczasie to w ogóle kupi. Teraz jest żywa gotówka i mnóstwo perspektyw. Chociaż uczucie nieco dziwne - od 2010 roku bez przerwy posiada!em jakiś motocykl, aż do teraz.
Sprzedałem w czasie dobrym na sprzedaż, ale złym na kupno. Dlatego postanowiłem trochę odpocząć i na razie tylko obserwuje, zapisuje ceny, roczniki, opcje wyposażenia. Końcówkę lipca i sierpień przeznaczam na chłodne kalkulacje, może na jakieś testówki, analizę rynku i przede wszystkim zbudowanie prawdziwej tęsknoty za swoim własnym motocyklem. Aby póżniejszy zakup bardziej cieszył i był bardziej wyczekany. Na początku września mamy urlop (i plan na wakacje z wypożyczeniem moto w tle), więc myślę, że główna akcja rozegra się w październiku, lub w listopadzie - ale koniecznie jeszcze w tym roku. Jak to sobie teraz z agą żartujemy - chłopina za kawalerki miał fajne motory, a tu cyk, dwa lata po ślubie i już nie ma motura.
Czy mam jakieś przemyślenia po tych pięciu latach na jednym motocyklu i po jego sprzedaży?
Mam.
Po pierwsze, następny motor nie będzie już przeze mnie tak doposażany, a na pewno nie w sportowy wydech - lepsza koncentracja i energia na długich trasach jest przy cichutkim tłumiku. Po drugie - nie zakładam, że motocykl będzie na dłużej niż na trzy sezony. Motocykle są dla mnie zabawkami, a nie komjuterami, więc i nie ma co od nich oczekiwać, że będą nas przez dłuższy okres dziko ekscytować, taka już jest kolej rzeczy. Po trzecie, co związane jest poniekąd z punktem drugim, to na razie - żadnych wynalazków. Kupując triumpha (który był wtedy dużo mniej rozpoznawalny niż teraz, nie było silnego importera) pragnąłem motocykla nietuzinkowego. Teraz już wyleczyłem się z tego indywidualizmu i chciałbym sprzęta, który potem sprawniej się sprzeda, bo tutaj dostałem trochę w kość i sporo cierpliwości musiałem przeznaczyć. Na razie żadnych dukatów, kateemów, aprilów, ałgustów, czy gutaków. Może kiedyś, później, to kto wie - jak już nieraz ustalaliśmy, motocyklizm jest skomplikowany, wciąż się zmienia, poglądy i preferencje ciągle mutują, ewoluują.
Wszystko jest względne.
Tak że to na dzisiaj tyle. Nasz tygrysek zderzy się z czymś zupełnie nowym - kierowcą, dla którego będzie pierwszym motocyklem, a on jego trzecim właścicielem. Ale jestem dobrej myśli, bo kolega już po trzydziestce, spokojny, ułożony i zrównoważony. Fajny gościu.
Można by więc w sumie powiedzieć.... że nasz motor trafił w dobre ręce.
Komentarze : 11
TomSv - dziękuję, będę obserwował. Na razie ten sprzedawca nie ma ofert na otomoto. pozdro!
Co do suzuki to polecam firmę wheelman na otomoto kilka koła taniej bedziesz miał moto od nich nowe.
strażowy - dzięki za dobre słowo, rzeczywiście jazda testowa na 1050 zasługuje na opisanie, chociażby ze względu na to, że oprócz walorów technicznych miała w sobie iskierkę tej ewoluującej filozofii - tzn. że czasem coś wiemy, ale musimy sobie o tym przypominać, żeby nie zapomnieć.
Dodatkowym smaczkiem będzie porównanie z moto guzzi v 85tt, którym jeździliśmy tydzień wcześniej.
a co do zasięgu finansowego, to obecnie ta tańsza wersja kosztuje 51k minus 1.500zł, które dealer oferuje na akcesoria. gdyby wykazać się cierpliwością i opanowaniem, można poczekać na jakąś wyprzedaż rocznika. tymczasem gs'y z lat 2016-7 potrafią kosztować 55k jak nie więcej, a najtańsze 2013 to 35-40k....
...hehe, czyli idealnie w klimat mojego poprzedniego wpisu :)
Motocyklowanie to szerokie spektrum doznań i zajęć, jeśli sprawia cały czas przyjemność to tylko suszyć kły hehe.
Rozwój to kolejne doświadczenia, dodatkowa wiedza ,przemyślenia i wnioski z nich płynące.
Fajnie że jesteś świadomy w tej swojej zabawie.
Wielu uprawia "owczy pęd" , ale to ich ewentualny problem.
Czekam na Twoją opinię w kwestii 1050 od Suzuki......że nowy jest w zasięgu ???? 😁
No i cóż drogie pany - miało być tak łatwo, a nie jest. Gs już był w planach, bo to przecież już czas na te cylindry i kardany. A tu klops. Pojawił się nowy gracz i ostro namieszał. Zapisałem się na testówkę V Stroma 1050 w wersji zwykłej i doznałem nie lada zdumienia. Pewnie będzie to dobry temat na kolejny wpis, ale ten motocykl jeździł pode mną tak, jak ja jeżdżę swoje najlepsze kilometry - wtedy, gdy racjonalne przesłanki lecą w kąt, a maneta idzie w opór. Kiedy pędzę na jak szalony na swoim motorze.
@TomSv: gwarantuje Tobie że jest spora grupa ludzi którzy totalnie nie biorą pod uwagę zakupu dużego Giejsa-oni zwyczajnie nie potrzebują takiego sprzęta i świadomi swoich preferencji i potrzeb , szukają innych rozwiązań :)
Drogi "redaktorze" - jestem przekonany że solidnie odrobiłeś swoje "zadanie domowe" i przez ostatnie kilka lat wyklarowałeś swoje potrzeby co do 2-ch kółek ......a że są one jak wspomniałeś raczej zabawkami, nawet te "naj" z czasem się zwyczajnie znudzą i zostają wyparte przez kolejne .
Owocnych poszukiwań mądrego turystyka Tobie życzę :)
Gratuluję sprzedaży moto, współczuję szukania nowego i dylematów z tym związanych. Czy to znaczy że wszyscy skończymy kiedyś na GSie?
Szkoda, bo to dobry motor był. Nie jestem w stanie przewidzieć co teraz kupisz. Pozdrawiam z Rygi, właśnie tu przyjechałem na mojej starej, ośmioletniej Hondzie!
Oj tak, sprzedaż motocykla to nic łatwego, tym bardziej gratuluję, że udało się go opylić bez przeszkód - niech służy nowemu Właścicielowi! :)
Również oglądam ogłoszenia i póki co to tylko teoria. Ale po nowym roku coś musiałoby się pojawić. W końcu.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w zakupach!
Wow! A to co wiadomości. Gratulacje! Znaczy to ni mniej ni więcej tylko tyle, że i ja niebawem zajmę się wystawianiem jednego z moich sprzętów - a nuż widelec też się sprzeda? Jakośttak naturalnie zalozylem że w tym roku że względu na kowid to nic z tego nie będzie, ale widać że sytuacja jednak się normuje. Swoją drogą już poz głównym tematem ciekawym bardzo jakiej zmianie ulegną przez czas posuchy treści zamieszczane tutaj.
No to czekamy na zdjęcia nowego sprzęta!
Archiwum
- listopad 2024
- wrzesień 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- grudzień 2023
- październik 2023
- sierpień 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- lipiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- czerwiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)