Najnowsze komentarze
Cześć! Dopóki pojawia się tu jakiś...
Ja też się jeszcze przyczajam. Dzi...
Damiano Italiano do: Ducati Multistrada 950 pl.
Właśnie wróciłem z mojej drugie pr...
DominikNC do: oklejona chabeta
Cześć! Winszuję udanego sezonu. Je...
DominikNC do: Vespy z Rodos.
Co tam skuter. To jest blog motocy...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

29.11.2020 11:02

drzewo z tenere

mamy 29 listopada i dziś na południu polski spadł pierwszy śnieg, co oznacza, że lada moment na ulice wyjadą piaskarki i solarki. jak na obecne czasy to w sumie dosyć wcześnie. niedobrze, czas pogodzić się z tym, że dla mnie sezon w tym momencie definitywnie się kończy.

 

     Ale, żeby nie było aż tak zimowo to opowiem tu pewną historię wprost z gorącej Afryki. Z Afryki kontynentalnej, gdyż etymologia naszego wyrazu nie wiąże się z Teneryfą. Na fali  radości i fascynacji naszym nowym motocyklem zgłębiam sobie bowiem takie przeróżne ciekawostki dotyczące tych lini modelowych Yamahy, odkrywając wiele ciekawych wątków pobocznych. O jednym z nich postanowiłem dziś napomknąć słów kilka. Przenieśmy się zatem na chwileczkę na czarny ląd, na rozległą , piaszczystą równinę, gdzie swego czasu przebiegała trasa jednego z najtrudniejszych rajdów na naszej planecie. Zapraszam tym samym na opowieść o tamtych terenach i o pewnym niesamowitym drzewie....najsamotniejszym drzewie na ziemi.

     A więc tak - Tènèrè to pustynny obszar, fragment Sahary, leżący na obecnym terytorium państw Niger i Czad, słynący z najwyższych notowanych  dobowych temperatur na ziemi. To wyjątkowo niekorzystne dla człowieka środowisko zamieszkują obecnie jedynie wędrowne plemiona przystosowanych do ciężkiego życia Tuaregów. 

     Jednak nie zawsze znajdowała się w tym miejscu niegościnna pustka. Dawno, dawno temu było tam dno morza, a potem żyzne pola i bujne lasy. Człowiek żył, polował, rozwijał się, malował naskalnie. Niestety, w miarę postępu niekorzystnych zmian klimatycznych doszło do postępującego pustynnienia tamtych terenów a pustynniejący obszar zwany Saharą zaczął się powiększać.

     I tak, żeby nie przynudzać, pokrótce przeskakujemy z paleolitu i neolitu do czasów współczesnych , gdzie natrafiamy na historię o drzewie akacjowym z Tènèrè. W międzyczasie z obszernych terenów leśnych, pozostają jedynie krzaki i zarośla walczące z potwornym upałem i zmniejszającą się ilością opadów. W końcu i one się poddają,  ale nie bez stosownej walki, niezłomnego oporu z którego znane są najprymitywniejsze formy życia na planecie ziemia. Na polu bitwy pozostaje więc jedna, jedyna niestrudzona forma życia, żywy symbol ekstremalnej adaptacji - Drzewo z Tènèrè.

     Nie było by w tej historii niczego wyjątkowego, gdyż czesto zdarza się w histori ziemi walka do samego końca, gdzie ostatni żołnierz mężnie stawia czoła przeciwnikowi, czy ostania forma życia walczy w pozornie beznadziejnej batalii o przetrwanie. Tym razem jednak, było ciut inaczej gdyż dzielna akacja wytrwała w nierównej, samotnej walce ...przez ponad 300 lat.

    Stało więc to drzewko na samotnie na środku pustyni, jak żywy pomnik niezłomności natury. Samotnie, gdyż w promieniu 400 kilometrów nie było żadnej innej większej rośliny, ani innego drzewa. Niegdysiejszy las uschnął. Trzysta lat. Czterysta kilometrów. Pomyślmy - stoisz roślinko niestrudzenie przez 300 lat pośrodku niczego, tak samotnie, że aż kartografowie zaznaczają cię na mapie jako punkt orientacyjny, przeżyłaś, zaadoptowałaś się... więc co się może jeszcze stać?

    Ano, może pojawić się człowiek.

    W 1973 roku nadjeżdża rozpędzona ciężarówka z pijanym libijskim kierowcą w szoferce. Nie wiem, czy to miał być może jakiś dowcip, taki mały przypał po bukłaku mocnego wina. Że ktoś, lub kilka osób celowo niszczy tą formę życia, no bo trudno sobie wyobrazić prawdopodobieństwo przypadkowego uderzenia pojazdem w jedyne drzewo rosnące w promieniu 400 kilometrów. Pojazdem  wolnym jak grzęznąca w piachu stara ciężarówa.

    Resztki drzewka zostały przewiezione do muzeum, a na miejscu dzielnej rośliny postawiono  metalową rzeźbę nieznanego artysty. Nic większego już tam nie rośnie i prawdopodobnie nie urośnie. Pustynnienie narasta, piasek wdziera się na przedmieścia. Słońce praży coraz mocniej poprzez przegrzane masy powietrza, a liczba opadów systematycznie się zmniejsza. Losy tego niesamowitego drzewa, którego system korzenny sięgał 40 metrów w głąb suchej, kamienistej ziemi czesto zostają poznane i przekazane dalej, tylko z powodu nazwy terenu na którym żyło. Terenu, gdzie przez lata przebiegała trasa jednego z najtrudniejszych rajdów na ziemi, a także terenu, który dał nazwę lini słynnących z niezwykłej odporności na warunki zewnętrzne, uterenowionych motocykli. 

    Z piaszczystej równiny Tènèrè.

Komentarze : 2
2020-12-02 10:33:41 jazda na kuli

Hejka Marcin Jan jeszcze działam mniej lub bardziej :) dobrze, że nasz przyjaciel Motolupa też działa i została garstka czytelników-weteranów, to można powiedzieć że jest sens coś tam publikować !

2020-11-30 13:59:14 Marcin Jan

No królu złoty myślałem że już nic nie napiszesz. Idę czytać :)

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
drzewo tenere
[zdjęć: 2]

Kategorie