Najnowsze komentarze
DominikNC do: 24 początek
I o to chodzi! Pozdrawiam!
Od powstania tego artykułu minęło ...
Cześć! Dopóki pojawia się tu jakiś...
Ja też się jeszcze przyczajam. Dzi...
Damiano Italiano do: Ducati Multistrada 950 pl.
Właśnie wróciłem z mojej drugie pr...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

29.11.2020 12:42

Tenere 7oo pierwsze tygodnie

 

     Yamaszka dotarta. Nie docierałem na ostro, nie docierałem na miękko, docierałem umiarkowanie. Podczas całego procesu temperatura silnika oscylowała w granicach 80 - 90 stopni, gdy na zewnątrz termometry wskazywały około 10 stopni. Stopniowo zwiększałem zakres obrotów, aby opiłki krążące w magistrali olejowej etapami nadążały osadzić się w filtrze oleju. Jadąc na pierwszy serwis, już w okolicach salonu parę razy pociągnąłem silnik do odcinki wychodząc z niższej temperatury, tak z około siedemdziesięciu stopni.

     Na serwisie zapytano mnie, czy zalewać zalecany olej 10W40, czy 15W50. Po wcześniejszych lekturach forum, również tych z MT07 zdecydowałem, że ten zalewamy, ten bardziej lepki. Taki olej stawia nieco większe opory, jednakże wszystko wskazuje na to, że w naszych warunkach klimatycznych jest dla tego silnika bardziej optymalny. Sam aż tak dobrze się na tym nie znam, jednak gdy sugestia serwisu potwierdzała opinie użytkowników postanowiłem zaufać fachowcom. Wlano Yamalube Full Synthetic 15W50, a połowę niewykorzystanego litrowego pojemnika z olejem dostałem do kufra.

    Serwis oceniam wzorowo, łańcuch był podciągnięty, motocykl wyglądał na umyty, filtr na wymieniony a nawet zegarek został nastawiony. Dostałem też kontunuację rabatu 15% na akcesoria i ich montaż gratis. Ale zaraz, zaraz - jakie akcesoria powiecie - przecież miałeś już nic tam nie dokładać...

    Niestety, podczas eksploatacji dostrzegłem, że klamka sprzęgła nie posiada regulacji i jest trochę za daleko od palców. Zamówiłem więc komplet świetnie wyglądających, czarnych klamek womet tech'a z czerwonymi, anodowanymi pokrętłami do regulacji. Są lżejsze, lepiej wyprofilowane i bardziej pasują do motocykla, a ich koszt to lekko ponad 300zł. Za kolejne 160zł założyłem trójramienne,  czarno - srebrne osłony na regulacje przedniego zawieszenia, wygląd - petarda. Trzecią rzeczą, którą zamówiłem to kanapa comfort z akcesoriów producenta dla Agnieszki, za 790 zł po rabatach. Zdecydowałem nie przerabiać kanap u tapicera, postanowiłem postawić na jak najbardziej spójny wygląd siedzeń, zwłaszcza, że moje jest mega wygodne dla mnie, czego nijak bym się nie spodziewał po jego wyglądzie - wygląda kozacko i krosowo, ale raczej na niewygodne. Cóż pozory mylą.

     To pierwszy nowy motocykl jaki docierałem, ale rzeczywiście po zmianie oleju i wzroście przebiegu zauważam coraz lepszą pracę jednostki napędowej. Ciekawe, czy to stan faktyczny, czy może złudzenie, albo moje pobożne życzenia. Ważne, że motocykl jeździ i nie ujawnia żadnych wad ukrytych.

     Następną rzeczą, którą zamontowałem w motocyklu są szyny w miejsce oryginalnych śrób mocujących szybę do stelaża. Kosztowały 32 £ na brytyjskiej stronce. Ważą prawie nic, nie widać ich nawet, a ich montaż zajął mi chwilkę, dając świetną perspektywę uniesienia fabrycznej szyby jakieś dziesięć centymetrów i znacznej redukcji naporu wiatru.Zdecydowanie najważniejszy apgrejd jak na razie w naszej Tenerce. Odkręciłem też tablicę i zdjąłem ramkę z reklamą salonu - sama tablica wygląda bardziej surowiej, ofrołdowiej a i zawsze parę gramów mniej na wadze (taki żarcik)

     Dodałem także imadełkowy uchwyt na pałąk nad zegary i mam nad nimi telefon z nawigacją. Ładowanie pociągnąłem do gniazdka zapalniczki, gdzie używam adaptera z dwoma wyjściami usb i świecącym czerwonymi cyferkami woltomierzem ( na razie wyjęte z auta) Zawsze bardzo mi się podobało takie rozwiązanie, z tym, że ciężko dobrać uchwyt - ja kombinowałem z taśmą poszerzającą średnicę poprzeczki, żeby to zagrało. Na razie trzyma i nie opada, ale mam wrażenie, że jeszcze trzeba będzie to usprawnić.

    Od dziewiątego października do dzisiaj zrobiłem 1722 kilometry. Po zmianach, które opisałem wyżej, teraz motocykl jest przystosowany do naszych potrzeb i jak na razie nie mam żadnych planów na zmiany, co oczywiście wkrótce może się zmienić. Jeżdżąc poczyniłem pewne spostrzeżenia, które postaram się wam poniżej przytoczyć.

     - motocykl ma mocne trzy pierwsze biegi - ścigałem się z kumplem na tigerze 1o5o (z tym że tiger waży ponad 260 kg z akcesoriami a kupel ze sto kilo) i ziomek był z lekka zdziwiony słabym tempem z jakim tiger odsadzał tenerkę, z tym, że ja ważę z 20 kilo mniej. to pasuje do moich poprzednich wniosków, kiedy naszym T800 dopiero od czwartego biegu odsadzałem innego kumpla na XSR 700, która ma ten san silnik i ze dwadzieścia koni mniej niż T800

     - kiedy odpalałem w zimny dzień zauważyłem, że struga cieńka pary bije również spod tłumika w dół - myślałem, że jest nieszczelność a okazało się, że w dole puszki jest specjalna dziurka na odpływ wody

     - pod siedzeniem jest od razu dostęp do filtra powietrza, który po łatwym odkręceniu pokrywy można szybko zmienić, czy przedmuchać. motocykl można więc dosyć głęboko zanurzyć

     - takie same dziurki jak w wychechu są w zagłębienu na akumulator, ma tamtędy spływać zgromadzona woda

     - po załączeniu ikonki rezerwy włącza się dodatkowy trip na ekranie, który informuje ile kilometrów zrobiono od rezerwy

      - za tylnym kołem jest gumowa osłona zapobiegająca brudzeniu tylnego amortyzatora 

      - kiedy grzebię w menu na włączonym zapłonie światła się nie świecą

      - nie ma czujnika zapłonu w sprzęgle

      - tenera ma zwykłe gniazdo zapalniczki jak wszędzie - wyciągasz przejściówkę z auta i już pasuje

      - podczas jazdy w niskich temperaturach (np wyjeżdżałem przy 4* a wracałem przy 1*) motocykl nie jest "zesztywniały" jak moje poprzednie. pewnie chodzi o świeży olej w zawieszeniu, świeże smary i nowiutkie opony

      - motocykl ma bardzo mały promień skrętu i jest bardzo zwrotny

      - mały, lekki akumulator yuasa (założyli najlepszy) i dobry do niego dostęp (w CRF100 jest np z boku i trzeba odkręcić wpierw taką a'la narzędziówkę)

      - ma napinacz łańcucha napędowego 

     - tenerka jest łatwa do umycia, tam gdzie w T800 była rama na wierzchu, gdzie tam byĺy rurki i fikuśne duperele tu są połacie surowego plastiku

     - stopka jest na tyle szeroka, że nie trzeba żadnego poszerzenia dodawać

     - bardzo łatwo ustawić mi ją w ciasnym garażu - jak podjadę za blisko ściany tylnym kołem to wystarczy szarpnąć moto rękami, które przez swoją niską masę jestem w stanie przesuwać na boki. 

      - handbary dobrze osłaniają - dopiero poniżej pięciu stopni zaczyna się robić zimno w zimowych rękawicach

      - można jechać z maksymalnymi prędkościami bez walki o przetrwanie -  jechałem pod 200 na krajówce przez las i nic złego się nie działo (a to jeszcze bez regulacji szyby)

      - w nocy niebieskawe światło ledów odbija się w krawędziach szyby i deflektorków bocznych (tak, są w tenerce) dając wrażenie dodatkowego podświetlenia całego kokpitu

     - motocykl jest mega rozrywkowy - wystarczy garść sypkiej nawierzchni a on już chce mielić tylnym kołem i zawijać zadupkiem

 

 

      A teraz minusy, które wychwyciłem

     - mały schowek pod siedzeniem, tylko na portfel i klucze

     - konieczność odkręcania kanapy kierowcy imbusem w celach jej demontażu ( choć imbus jest w specjalnym zagłębieniu)

     - brak zestawu zapasowych narzędzi - nie ma ich nawet gdzie trzymać

     - jakość plastików w okół czaszy i po obróbce chłodnicy widać trochę słabszą jakość wykonania, chociaż plastiki wyglądają i stawiają opór jakby były nie do złamania

     - za cieńka poprzeczka na navi nad zegarami

    - opony dętkowe, przy czym te pirelli str jeżdżą świetnie nawet po zimnym

    - podczas ostrego startu na pierwszych dwóch biegach przednie koło odrywa się od asfaltu. nie jestem fanem jazdy na kole, więc w sumie jest to dla mnie wada - trzeba mieć to na uwadze podczas dziecinnych wyścigów

 

     Tak więc reasumując pierwszy sezon na Tenerce mój zachwyt nie gaśnie, a nawet wręcz przeciwnie. Cały czas towarzyszy mi poczucie dobrej zmiany i z niecierpliwością czekam na przyszły sezon. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że ten motocykl poza asfaltem jeszcze wiele bedzie mnie w stanie nauczyć i że wiele ciekawych przygód nas na nim czeka - na jakiś zadupiach, leśnych duktach i bocznych ścieżkach. Przez to, że ma pełną regulację zawieszenia, termometr, awaryjki, całe ledowe oświetlenie i teraz jeszcze regulacje przedniej szyby daje poczucie przesiadki na coś o wiele nowocześniejszego, a przy tym znacznie lżejszego i nie bardziej skomplikowanego niż te stare, dobre motocykle.

 

lewa!

Komentarze : 9
2021-10-27 14:56:06 strażowy

Spóźnione gratulacje Adam, jedno godne toczydło odjechało do ludzi a już chwilę później kolejne cieszy - oby jak najdłużej :)

ps ...obstawiałem jednak mocniejszą silnikownię biorąc pod uwagę zapotrzebowanie na Waszą turystyczną jazdę we dwójkę i więcej wygody na trasie, pewnie czas zweryfikuje czy to rozwiązanie Was zadowoli w 100-u %-ach

2021-06-13 20:47:41 Jazda na kuli

mały edit odnośnie minusów tenere 700 - klucze zapasowe okazało się że są, umieszczone w wewnętrznej stronie kanapy i złapane gumową opaską.

2020-12-23 22:34:02 Gatecrash

- konieczność odkręcania kanapy kierowcy imbusem w celach jej demontażu ( choć imbus jest w specjalnym zagłębieniu)

Odwróć śruby do "góry nogami" na tzw bolce, wtedy zakładasz otwory na tę bolce a mala kanapa dociska resztę. Nic nie trzeba odkręcać więcej.

2020-12-07 18:51:00 jazda na kuli

thrillco - w olejach piękne jest to, że zawsze prowokują do dyskusji :)

ps. nie jeżdżę już, bo za dużo soli.
lewa!

2020-12-07 15:23:20 thrillco

ja to Ci powiem inaczej. Z innego punktu widzenia, konkretnie prawnego i praktycznego w zastosowaniu i zamienników i dalszych ustaleń prawnych. Z doswiadczenia wyniesionego po 8 latach w Niemczech.
1. jeżeli sam producent w książce obsługi lub instrukcji podaje mozliwosc zastosowania szerszego wahlarza lepkościowego i termicznego - no problem. Wystarczy wówczas, że olej spełnia normę producenta, jeżeli jakaś specjalna jest wymagana. Jeżeli jednak tak nie jest i w instrukcji stoi twardo podana na sztywno jedna lepkosc i termika (gestość) i typ oleju to patrz punkt drugi.
2. Na pewno po zakupie nowego motocykla miałeś i moze nadal masz naklejkę na baku, na której widnieje informacja, ze przed rozpoczeciem korzystania z pojazdu nalezy sie zapoznac w całosci z dołączoną do niego instrukcja obsługi. W tejże m.in. podane sa wszelkie wymogi co do płynów ustrojowych jakie można lub nalezy stosować. Czasem nawet z podaniem konkretnej normy jaką musza one spełniać (ja tak mam) i teraz nastepuje problem z punktu 3
3. jezeli oddany na serwis motocykl bez twojej wiedzy, zgody i świadomego wyboru zostanie poczestowany specyfikiem nie ujętym w instrukcji i zaleceniach producenta (a tak prawdopodobnie sie stało w twoim przypadku) nawet jesli była to propozycja serwisu ale jednak Twój świadomy wybór to w przypadku gdy nie daj bóg motor zdechnie nie działa juz gwarancja. A znając polskie realia tak by sie stało na 100%. Bo uzyty lubrykant był niezgodny z zalecanym i podanym w instrukcji przez producenta. I wówczas lądujemy w czarnej d... z uszkodzonym motocyklem.
Mieszkając w dojczlandii juz kilka razy sie z takimi przypadkami spotkałem. Dlatego żaden serwis nawet nie proponuje płynów o innych wartosciach, co najwyzej zostawia wybór w kwestii producenta.
To jest posunięte do tego stopnia, że nawet w przypadku 10 letniego motocykla idąc do np. Louisa po olej zeby nie tłumaczyc dajesz dowód rejestracyjny pojazdu i przynosza Ci płyn dedykowany. jezlei stwierdzisz ,ze nie chcesz tego tylko inny i o innych parametrach to sprzedawca zwykle grzecnzie poinformuje, że ten inny nie spełnia tego i tamtego czego producent wymaga...jak mimo to sie zdecydujesz to cóz...Popatrza jak na wariata, wzruszą ramionami i skwitują "pana wybór" bo znają jeszcze wiecej tego typu historii ze zdechłymi silnikami po zalaniu nie takim płynem jak nalezy. i to tyczy sie nie tylko oleji ale tez płynów chłodzących, hamulcowych itp...Więc...Mądrosci ludowe sa fajne jak działają. jak prowadza do nieprzewidzianych negatywnych skutków to juz fajne nie są. A powiem Ci, że w obecnych warunkach temperaturowych przypuszcam, że jesli jeździsz to wciaz na zrywanym filmie olejowym. A to raczej nie służy.ja własnie zmieniłem wówczas ten olej na inny bo mi sie dziwnie grzał wiec zwiłem i wyzsza lepkośc i większą gęstość...grzac sie nie grzał nawet jadąc przez 50km w maksymalnym tempie ale...No silnik wyraxnie cos stracił. Zmiana na zalecany i spełniajacy normy lubrykant spowodowała powrót do normalnosci ale do dzis sie zastanawiam jak bardzo wówczas zaszkodziłem silnikowi. Mozna ew. przewidujac jazdy w duzo wyższych niz normalne teperatury zastosowac olej o wyższej gestosci 9odpornosci termicznej) ale raczej wartosc lepkościowa powinna zostac ta sama. Żeby to objaśnić dlaczego musiałbym tu przeprowadzić wykład o budowie wspólczesnego silnika i negatywnych efektach złego lubrykantu a chyba wolę nie...Moze spróbuj znaleźć (to moze być trudne ale nie niemożliwe) 10W50 i powinno być znacznie lepiej, bo smarowanie bedzie łasciwe a jednoczesne obawy o zbyt wysokie temperatury załatwione.

2020-12-07 10:39:59 jazda na kuli

thrillco - dzięki za cenne uwagi, zawsze w cenie. jeśli chodzi o Twoje doświadczenia to chyba musiałeś grubiej pójść w lepkość, a nie było to czasem w warunkach zimowych? u mnie zmiana nie jest drastyczna, poza tym motocykl nie bedzie odpalany poniżej tych paru stopni na plusie incydentalnie, a parunastu docelowo. dodatkowo mam nadzieję, żeudadzą się wyjazdy na bałkany w 2021, w ciężkie upały. co do naszej narodowej tendencji do kombinacji, to rzeczywiście tak jest, ale przekopałem temat i 15W50 zalecają zamiennie w różnych miejscach globu, jest też jako jeden polecanych do T7 na kanadyjskiej stronie yamahy. o co więc chodzi? - prawdopodobnie 15W50 bardziej wycisza pracę łańcucha rozrządu. aha, piszesz jeszcze o zerwaniu filmu, czy masz na myśli zerwanie poprzez nie docieranie bardziej lepkiego oleju przez kanały olejowe? no bo sam 15W50 ma większą zdolność od przywierania do elementów ruchomych, zwłaszcza w wyższych temperaturach niż 10W40. pozdrowionka!

2020-12-07 06:59:22 thrillco

Fszystko fajnie, fajna maszynka ale mam lekki szok z ta historia z olejem...I nie chodzi o to, ze na forum ludzie "zalecają" inny tylko, ze w serwisie, jak mniemam z autoryzacją pytali jaki lać...Jakos dziwnie to w Polsce bywa, ze jako naród nie produkujemy żadnych własnych samochodów, żadnych własnych silników, które mozan nazwac współczesnymi ale...Wiemy lepiej od tych, któzy zęby zjedli własnie na ich projektowaniu, budowie i unowoczesnianiu. Powiem Ci dlaczego mozliwie szybko zmieniłbym na olej zalecany przez producenta. Bo cały silnik wewnątrz łacznie z kanałami olejowymi został zaprojektowany z pewnościa tak, ze najbardziej optymalnym olejem jest ten zalecany. Olej wyższej lepkosci moze niestety powodowac zrywanie filmu olejowego co we współczesnym, ciasno upakowanym silniku jest niemal pewne, że tak bedzie. Przykład z zycia...3 lata temu zastosowałem inny, bardziej lepki oelj o wyzszej wytrzymalosci termicznej od tego jaki zalecał producent...I tak jeździłem prawie rok. Aż zorientowałem się, że cos chyba nie gra....Tak jakby silnik utracił parametry...Potwierdziło sie to kiedy na swiatłach dostałem baty od zdezelowanego Audi A4 1.8T...nawet jesli był po tuningu, to po prostu jest niemożliwe, by tak sie stało...ZMieniłem olej na zalecany i silnik w ciagu miesiaca odzyskał tzw. "power"...i nie ma bata bym kiedykolwiek kombinował z innymi niż zalecane wartosci. producent oleju to inna bajaka i jesli smarowidło spełnia wymogi producenta pojazdu jest ok ale zabawa lepkościami i termiką szczególnie w przypadku nowego motocykla to jest ostatni z dobrych pomysłów. jak ktos tweirdzi inaczej niech pokaże rysunki patentowe, udowadniajac, że wie lepiej od japończyków pracujacych setki godzin na najnowoczesniejszym sprzecie i korzystajacych z wieloletniego doswiadczenia swoich perfekcyjnych dziadków...No nie ma bata, zebym poszedł za radom "forumowiczów"...Równie dobrze można jexdzić w kaskuza 20zł z allegro, bo...nazywa sie kaskiem wiec wystarczy.

2020-12-03 06:44:25 jazda na kuli

okularbebe - moc i pojemność na papierze rozśmieszają tych, którzy jeżdżą krócej, ale mój nieżyjący dziadzia- samochodziarz powiedziałby o tym silniku, że jest "zrywny". co do koła w górze no to tutaj robota geometrii, przód jest lekki i wysoki co by w terenie można go łatwo szarpnąć i przejeżdżać przez kłody i nne przeszkody.

2020-12-02 18:12:27 okularbebe

Musi to dobrze zabierać się do roboty skoro na dwójce na kółko. Sam kształt, sylwetka tej maszynki jest sexy, a tak zestrojony silnik musi być wielką kropą nad i. Wygląda dobrze z każdej strony, a to trudny efekt do osiągnięcia przy projektowaniu motocykli. Dobree

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
drzewo tenere
[zdjęć: 2]

Kategorie