Najnowsze komentarze
Cześć! Dopóki pojawia się tu jakiś...
Ja też się jeszcze przyczajam. Dzi...
Damiano Italiano do: Ducati Multistrada 950 pl.
Właśnie wróciłem z mojej drugie pr...
DominikNC do: oklejona chabeta
Cześć! Winszuję udanego sezonu. Je...
DominikNC do: Vespy z Rodos.
Co tam skuter. To jest blog motocy...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

29.05.2017 21:28

ostatnie pożegnanie starego bandita

 

     Jako, że dziesięcioletni Triumph Tiger 1050 stanął niedawno w garażu Bartka, dalszy los starego Bandita był już przesądzony. Pomogłem spłodzić szczery opis, uwzględniający nawet Sławkowego szlifa na prawą stronę, a Bartek porobił fotki i wystawił Bandziora na Olx'ie. Cena wywoławcza, jak za podrapany motocykl z 2000go roku - 7300zł. Czyli całkiem sporo.

    Wrzuciłem jeszcze moto na grupę sprzedam/kupię na FB i z zaciekawieniem czekałem jak potoczą się dalsze losy niegdyś należącego do mnie, legendarnego olejaka. W pierwszym tygodniu strona z ogłoszeniem odnotowała ponad 500 odsłon, ale nawet pies z kulawą nogą nie zadzwonił na podany numer. Pomyślałem, że być może koleżka trochę przesadził z ceną, ale jego decyzję, żeby cierpliwie czekać uznałem za słuszną. Nie ma co od razu ściągać gaci.

    Jako, że każda rzecz ma swojego nabywcę, pierwszy klient, który w ogóle zadzwonił, przyjechał i bez zbędnych ceregieli odkupił od Bartka motocykl. Przejechał się tylko w koło garaży i stwierdził, że tak zdrowego egzemplarza jeszcze nie oglądał. Taaa, zdrowego, pomyślałem sobie, przypominając, jak wyrywaliśmy ledwie żywy motocykl z jego umieralni w podczęstochowskiej wsi. Wśród pustych transporterów po Okocimiu, na pace białej Renówki, która wystąpiła w roli karetki pogotowia. Bandit miał jednak to do siebie, źe z wdzięcznością odwzajemnał się za okazane mu serce i jak się okazuje, po reanimacji zmowu awansował na smaczny kąsek w rynku używek. Odkupiony po Sławku za 3800zł i wybudzony ze śpiączki za kolejne 500zł, poszedł w sumie za 7000 złotych. Zważywszy, że ja dałem za niego 7600zł w 2012 roku, Bartek sprzedał go z dużym powodzeniem. Albo inaczej - odzyskał całą kasę za przeinwestowane akcesoria. Przeinwestowane, bo Bandit nie był dla niego zakupem trafionym. Podobnie jak ja, kupował go jedynie oczami, lecz w przeciwieństwie do mnie, motocykl w ogóle mu nie przypasował

     I tak stary Bandit, po tych wszystkich latach, tułaczkach i zajebistych przygodach, prawdopodobnie na dobre zniknął z zasięgu macek moich opowieści i raczej nigdy już o nim nie usłyszę. Kupił go niespełna trzydziestoletni nabywca z Warszawy, posiadający prawko od 7 lat, ale nigdy wcześniej nie mający swojego motocykla, czyli kolejny nowicjusz. Odjechał na pokładzie czarnego olejaka, gierkówką prosto do stolicy. Trochę szkoda, że ten kultowy klasyk, z tak przebogatą historią, na dobre usunął się w cień. Tak to zwykle jest, rzeczy przychodzą i odchodzą, a on utrzymał się na horyzoncie mojego motocyklizmu i tak niespodziewanie długo. I nawet Sławek, atechniczny morderca urządzeń mechanicznych - nie zdołał wygasić w nim iskier życia.

    Twardy był, jebany.

Komentarze : 5
2017-06-07 18:44:40 jazda na kuli

okularbebe i i gregor 1365 i strażowy- chyba macie rację :)
sirturek - miło znowu Cię widzieć na łamach ! :)

2017-06-05 22:48:59 sirturek

Tak to już jest, może kiedyś jeszcze powróci ;)

2017-06-02 13:36:33 strażowy

Cze :)
...historia pisze różne scenariusze, w tym przypadku bandzior jeszcze będzie mógł kogoś nacieszyć, oby bardziej niż Bartka ( co by nie gadać, wiedza często kosztuje sporo czasu i monety. Dobrze że tym razem nie uciekła bezpowrotnie ) - lekcja którą warto zapamiętać i wyciągnąć właściwe wnioski na przyszłość ...
Jedno odchodzi, inne przychodzi, ważne żeby się rozwijać w temacie co jest sprawą mocno indywidualną :)

2017-05-30 21:22:52 okularbebe

Gdy wpada gość po motocykl, nie marudzi tylko podejmuje decyzję i płaci, a potem na nim wraca do domu to musi być początek wszystkiego od nowa. Mam wrażenie, że Bandit nie mógł trafić lepiej.

2017-05-30 00:18:59 gregor1365

skoro nadal zapierdziela i daje komuś radość to żaden cień , tylko pełnia życia...
hałasując na ulicy nadal zwraca na siebie uwagę i budzi zachwyt unosząc w przestrzeń swojego jeźdzca....
left4death.
to dopiero początek historii, żaden koniec i niebyt cyfrowy, byle go nie rozjebać.
se da radę po swojemu

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
bandit2016
[zdjęć: 15]

Kategorie