13.06.2014 21:12
Koło na niebie.
Ostatnio na mailu miałem zaproszenie do salonu BMW na dni otwarte a że jako świeżego adepta cieszą mnie takie możliwości postanowiłem się zapisac na jazdę na S1000R. Dużo się ostatnio pisało o tym sprzęcie i jego wspólnych cechach z S1000RR. Do tego niedawno mialem okazję pojeżdzic trochę na Monsterze 1200 i poczuc jak oddaje się 135 koni w V dwójce,w akompaniamencie wibracji i głośnego ryku Akrapów. Pojeżdziłem też V-Rodem.
Napisałem ostatnio o moim Z1000 i o tym jak oswajałem się z jego mocą.Teraz z doświadczenia mogę powiedziec,że jest on motocyklem łagodnym jak baranek. Mam wrażenie,że niektóre czynności jak wrzucanie biegów, wysprzęglanie, czy gładka i cicha praca silnika są zbyt kulturalne nawet bym powiedział jak na motor o dosyc dużej mocy.Wszystko działa cichutko i precyzyjnie jak w szwajcarskim zegarku i oferuje mniej emocji niż Monster czy S1000R.Jak już się wjeżdziłem i spróbowałem czegoś innego zobaczyłem,że u mnie jest bardzo grzecznie i milusio.Czyli liter nie jest wściekły.Ale za to tak skonstruowany,żeby było miło,szybko i wygodnie.Ale o tym za chwile.
Tak więc jestem na jazdach i stoję obok S1000R. O gustach sie ponoc nie dyskutuje,ale naprawdę mi się nie podoba. Wygląda trochę jak twarz Arnolda z filmu Terminator 2, ale tuż po uderzeniu w nią rakiety bliskiego zasięgu. Już nie chodzi o tą dziwną lampę,ale o całokształt.Do tego jakośc plastików i ich spasowanie też nie powalają.Zasiadam więc i odpalam. Dżwięk rasowy jak ta lala,dużo głośniejszy niż u mnie,ale pozycja o wiele mniej komfortowa. Sylwetka pochylona do przodu a jaja rozpłaszczone o zbiornik paliwa.Wymanewrowuję z grupy motocykli i od razu widac, że sprzęt jest słabo skrętny.
Grupa rusza, a ja trzymam się jak najdalej z tyłu, żeby odkręcic i zobaczyc co będzie się działo. 160 koni i podobny moment jak u mnie, więc myślę, że trochę szybciej będzie i tyle.Było inaczej.
Jak już miałem gdzie,to dałem na maxa w palnik na jedynce tak jak moją Kawą i pierwsze co zobaczyłem to przednie koło na tle bezchmurnego nieba.Kopnąłem po tylnym hamplu i wylądowałem spowrotem na ziemi.Dałem sobie chwilkę na ochłonięcie i powtórzyłem eksperyment bardziej dociążając przód.Beema wrzeszcząc jak opętana znowu wstaje na koło,ale już mniej,wbijam dwójkę, rura i znowu rwie na koło.Matko święta co tu się dzieje? Nawet jak jeżdziłem ZX12R to mielił tyłem w miejscu,ale nie szedł tak na gumę jak oszalały.Co do mocy Beema sprawia wrażenie,jakby miała więcej kucy niż w papierach,kręci nieprawdopodobnie,wydaje się , że nie skończy nigdy przyspieszac.Totalna adrenalina, wspaniałe emocje i radośc neofity.
Do teraz jeszcze jeden plus totalny .Hamulce. Przedni hamulec Brembo to najmocniejszy hebel jaki miałem okazję w życiu naciskac. Pierwszy raz ścisnąłem klamę tak jak u mnie z przyzwyczajenia i o mało nie wywinąłem stopala. Tył działa dobrze, ale przód to totalna miazga. Do tego długa jedynka, na której ciągnę ponad 150km/h. Słowem motocykl, który zaskoczył totalnie swoją bezkompromisowością i trudną z początku do okiełznania mocą. Co do składania się w zakręty to nie widzę jakiejś większej różnicy.
Ogólnie koncepcja budowania takich power nakedów u Niemców, Włochów i Japońców jest wg.mnie bardzo odmienna. U Japońców wszystko chodzi idealnie leciutko, Dukat ze sprawnie wbijanym wyższym biegiem tuż przed odcinką(a odcina szybko)też sprawia wrażenie dzikiej mocy, także ma wspaniałe hamulce, za zasługą zacisków monoblock, a biegi wchodzą twardo i konkretnie, podobnie jak w skrzyniach Harleya. Pozycja też mniej wygodna nachylona bardziej do przodu. Oba te motocykle są jednak mniej uniwersalne i przyjazne a także wygodne, co też nie jest bez znaczenia. Dają w palnik, ale nie rozpieszczają i nie dają odpocząc. Na tle tych dwóch ekstremistów, moje Kawasaki wydaje sie motocyklem świetnym na dalsze spokojne wyprawy na biwak poza miasto :)
left 4 dead
Archiwum
- listopad 2024
- wrzesień 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- grudzień 2023
- październik 2023
- sierpień 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- lipiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- czerwiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)