Najnowsze komentarze
Znakomity test długodystansowy wra...
DominikCRF do: W Szwajcarii
Nie ma już DominikaNC, Honda sprze...
Zaglądam do skrzynki, ale na szczę...
DominikCRF do: W Szwajcarii
Fajny wyjazd, dzięki za relacje. B...
@Kawior. No proszę, pewnie że Cię ...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>

16.11.2015 19:02

piątek 13 tego

zapraszam na odcinek specjalny naszego programu

    Miniony piątek trzynastego był dla mnie świetnym dniem. Wcześniej umówiłem się z moją siostrą, która dużo podrózuje służbowo po całej Polsce, że będę jej towarzyszył w drodze samochodem do odległego Lublina. Na ten cel ustawiłem sobię dzień na wolny od pracy ciesząc się, że będzie okazja zatrzymac sie na chwilkę w codziennym biegu i spędzic nieco czasu razem.

    Niestety w przeddzień wyjazdu siostra się rozchorowała i cały misterny plan wział w łeb. Ja jednak mając cały następny dzień oraz weekend wolny postanowiłem poświęcic go na relaksującą jazdę swoim motocyklem. Tym bardziej, że prognozy pogody były ku temu jak najbardziej sprzyjające.

    Zatem w piątek wcześnie rano udałem się na parking sprawdzic ciśnienie w oponach i nasmarowac łancuch. Łańcuch naciągnąłem parę dni wcześniej, ale ponieważ ja smaruję dopiero co ponad tysiąc kilometrów był już suchy jak wyschłego morza brzeg. Wyjechac planowałem koło dwunastej, kiedy znacznie się już ociepli, ale psiknąłem go z samego rana żeby smar trochę wsiąknął w łańcuch i nie ochlapał mi całej felgi i wahacza na dzień dobry.

    Trzeba przyznac, że prognozy synoptyków sprawdzily się idealnie, podając w wątpliwośc sens zakańczania sezonu motocyklowego już w listopadzie, czy tym bardziej nawet wcześniej.

    Skierowałem się zatem w kierunku zalesionych Cysterskich Kompozycji Parku Krajobrazowego Rud Raciborskich. W tamtej okolicy jest salon motocykli używanych, który chciałem odwiedzic, bo jak Wiecie nadal poszukuje bardziej turystycznej alternatywy dla mojego Z 1000-a, żeby w przyszłym sezonie pojeżdzic więcej z Agnieszką po naszym pięknym kraju. Na jakim etapie są moje poszukiwania - o tym napisze w którymś z moich następnych wpisów, powiem tylko, że nie jest łatwo.

    Tymczasem jeżdziłem sobie przez przysypane złotymi liścmi drogi wśród szumiących lasów. Ruch był niewielki, Zet jak zwykle posłuszny a jesień pachniała dymem z ognisk i butwiejącym listowiem. Przy ubraniu, jakie na siebie założyłem komfort termiczny był wprost idealny. Ba, nieomal wszystko było idealne - żaden szew mnie nie uwierał, mimo godzin w siodle dupa nie bolała, jeśc mi się nie chciało, słowem - tak powinna wyglądac każda motocyklowa przejażdżka póżną jesienią.

    Zatankowałem motocykl na jakiejś małej stacyjce po drodze i w końcu dotarłem do salonu.  Oprócz mnie i właściciela nie było ani żywej duszy. Pooglądałem dokładnie wiele ze stojących tam sprzętów, ale żaden nie przypadł mi do gustu, powiem więcej - kaprysiłem jak stara baba.

    I wtedy właśnie mnie olśniło. Idealny dla mnie motocykl nie istnieje, bo...ja go nie wymyśliłem. No tak, bo motor i dopasowanie do niego to według mnie tak indywidualna kwestia, że żeby osiągnąc ideał chyba musiałbym sam zlecic wykonanie projektu, który uwzględniłby wszystkie moje potrzeby i przekazac go osobiście do produkcji. Dużo jest świetnych sprzętów na rynku ale ten to nie ma tego a tamten tamtego a tu znowu silnik taki a nie owaki. Trudne sprawy.

    Mimo tego wrociłem do domu wieczorem zadowolony jak dziecko z gładko pokonanych kilometrów. Zjadłem coś na szybko, odrobiłem jakieś zaległości z pracy a potem odpaliłem internet i mina mi zrzedła. Było świeżo po zamachach w Paryżu.

    A ponieważ sporo od dłuższego czasu o tym myślę, to coś Wam teraz opowiem.

    Parę lat temu byłem w stolicy Libii akurat w czasie, kiedy Muammar Kadafi przemawiał na Placu Zielonym chyba z okazji 38 roku panowania o ile sobie przypominam. Była to końcówka ramadanu,  słoneczny jak to w Trypolisie dzień i na placu były tysiące świętujących mieszkańców Libii, w tym garstka osowiałych europejczyków skupionych wokół trzech autokarów. Gdy Kadafi rozpoczął swoją kolejną anty-zachodnią przemowę zaczęło się robic z lekka nieprzyjemnie. Po chwili wpadliśmy do autokaru jak oparzeni a dzielny kierowca ruszył powoli do przodu przeciskając się przez gęsty, wrogo nastawiony tłum. Jechaliście kiedyś autokarem, który próbują przewrócic dziesiątki rozwścieczonych ludzi, walą po nim rękami i rzucają w szyby czym popadnie ? Nie polecam.

    Chciałem Wam tak na prawdę powiedziec, że wtedy, te parę lat temu kiedy wróciłem do Polski i opowiadałem rodakom co się tam zdarzyło to ludzie patrzeli na mnie jakbym przyleciał z kosmosu, po drodze zwariował i opowiadał na miejscu niestworzone rzeczy. Naprawdę, wiedza przeciętnego mieszkańca naszego kraju na temat tej zupełnie odmiennej kultury i jej zasad była wtedy prawie zerowa. Ze - ro - wa.

    My zetknęliśmy się z nią już wtedy, lata temu w gwałtownym kontakcie na żywo ze zdeterminowanymi ludżmi, którzy wierzyli w to co robią i ich wiara była niczym niezachwiana.

    Mówiąc krótko, jeśli nic się tutaj nie zmieni to Europa ma przejebane.

Komentarze : 5
2015-11-19 21:27:19 left 4 dead

grego1365 teraz ja się frustruję, bo do zakończenia sezonu zostało mi 2 tygodnie a od niedzieli ciągle leje :(
co do Pearl Jamu Multistrada to ostatnio leciał kawałek z 1-szej płyty. słucham z kumplem w aucie i mówię - kurde trochę staro brzmi już ta płyta. a kumpel mówi : stary, ona cały czas brzmi tak samo, przecież się nie zmieniła...to Ty się zmieniłeś.
MJK szczęściarz z Ciebie, ja dostałem 1-szy taki mandat jak miałem 19 lat...:)
janusz dzięki i zaproszenie oczywiście przyjęte. nawet jak nie kupię turystyka to chętnie na wiosnę bym wpadł Zetem. masz facebooka ?

2015-11-19 08:08:53 Janusz_Cebulak

Zgadzam się, mamy przewalone. U nas jeszcze nie jest tak źle, ale...
Jak już dorobisz się turystyka i będziesz w okolicy, to podtrzymuję zaproszenie na kawę i ew. jakieś pojeżdżenie.
Pozdrawiam

2015-11-18 15:10:54 Mjk

ha, a ja w piątek trzynastego dostałem pierwszy w życiu mandat za prędkość. 41 za dużo i 300 zł. Ustrzelili mnie policjanci na motocyklach. W listopadzie! :)

2015-11-17 11:56:55 multistrada

W 2012 byłem w Skandynawii i już wtedy Szwedzi mieli przej........., widziałem to na własne oczy. Nawet o tym wspomniałem w relacji "2012 - Pearl Jam, Bandit i kabanosy - część 2".

2015-11-16 23:23:40 gregor1365

Europa ma przesrane już od dawna czego przykładem są Szwedzi. Terroryzowani, okradani i ze zgwałconymi kobietami udają że multi kulti jest git. Polecam relacje dodatkowo z nocnego Londynu i Berlina. Proces ten rozłożony jest w latach ale spoko, następne pokolenie pojebów jest w drodze indoktrtynowane przez wypaczoną religię.
W kwestii zamachów: przecież ci skurwiele cieszą się że Europejczycy z ich prawami człowieka są tak tępi. Nastroszą piórka a kolejne łby i tak polecą. Gadamy i gadamy a tysiące giną i chuj.


U mnie na północy pogoda w pizdu, ciągle mokro. W niedzielę wstałem rano, jest dobrze. Kawa, śniadanie, dzieci śpią jestem ubrany zapindalam na garaż a tu jeb z nieba woda idzie. Kurwa czy ja komuś coś zawiniłem, matko naturo czemu mnie tak robisz w uj?
To ja tu pragnę integracji z czasoprzestrzenią czekając na nowe doznania a TY mnie wodą jebiesz prosto w ryj?

Nie dam rady do wiosny jak żyję, nie dam rady. Ale choć zegary se szmatką przetrę, tyle mojego....Kolega czteropak musi poczekać... z rana znieczulenie? tylko dla orłów.
Pozdrawiam zniecierpliwionych.....

  • Dodaj komentarz

Archiwum

Kategorie