21.09.2016 20:00
powstały z martwych
Zwykle fabrycznie bialutki a dziś niemożliwie ubłocony i poszarzały Seat przemierza szare, zalane pierwszym jesiennym deszczem ulice. W środku ja, a na zewnątrz pod pobladłymi cieniami chmur moi klienci - podłamani końcem handlowego sezonu, narzekający na wszystko, ponurzy i sceptyczni. Będąc w tej samej sytuacji ja nie wpadam jednak w okresowe przygnębienie podobnie jak oni - uwięzieni w pułapce przeróżnych zależności i opustoszałych, smutnych witryn.
Mnie tam nie ma.
Niczym bohater z "Symetri" siedzący z książką na więziennej ławce - jestem gdzie indziej.
Jestem w zadymionym spawarką pomieszczeniu szumnie nazwanym warsztatem. Pod ścianą na przeciw bramy stoi rozbebeszone Suzuki a młodszy wiekiem mechanik pieczołowicie składa cztery gaźniki niedawno wyłowione z toksycznej kąpieli. Albo przebywam na zalanym słońcem parkingu, skąd powoli wyjeżdżam z kochaną pasażerką na tylnym siedzeniu naszego Triumph'a. Lub siedzę na łamach swojego bloga, gdzie na szczęście zaglądają jeszcze ludzie o zainteresowaniach podobnych do moich.
Tam jestem ...a nie w smutnej, szarej rzeczywistosci. W niej mnie nie ma.
Dzisiaj zadzwonił Bartek. Właśnie zdał testy w Ośrodku Egzaminacyjnym w Rybniku. Jutro planuje zapisać się na pierwsze jazdy kursowym Gladiusem. Wszystko pomalutku nabiera tempa.
Wczoraj wręczył mi szary kartonik z potwierdzeniem zawarcia nowej polisy OC/NW na cały rok - całość wyniosła 120 zł. W niezbyt lubianym przeze mnie PZU okazało się być teraz najtaniej. Inne Towarzystwa wyceniły tą popularną sześćsetkę średnio na 170zł składki i okazuje się, że na dniach zaczną obowiązywać nas kolejne podwyżki. Słuchałem ostatnio audycji w radiowej Trójce, gdzie prowadzący zgrabnie to spuentował znajdując dwa nowe znaczenia dla akronimu OC : Orżniemy Ciebie czy też Oddaj Chajs.
Najważniejsze jest jednak, że wcześniej przez ponad rok porzucony w podczęstochowskim garażu Suzuki Bandit jest już prawie gotowy, a toksyczna kąpiel, której został poddany okazała się ożywcza. Zbiornik paliwa zardzewiały od stania z jedną czwartą paliwa został przeczyszczony a siteczko wymienione. Mechanicy przedmuchali wszystkie przewody, poskładali cztery japońskie gażniki do kupy i zsynchronizowali ich pracę. Ja tego nie widziałem, ale Bartek był u nich na warsztacie i stwierdził, że chodzi jak ta lala. Jeszcze nie ufam mu zbytnio w tych kwestiach, więc zobaczymy.
Mimo podwójnej roboty jaką wykonali cena za całokształt pozostała taka sama.
Słuchajcie bo teraz najlepsze : Bartek poprosił mnie, żebym w weekend pojeździł trochę tym motocyklem, przepalił go na trasie, sprawdził czy wszystko jest w porządku co zasugerowali mu fachowcy. Stojąc pod jego sklepem i z nieodgadnioną miną starego weterana obserwując klucz ptaków sunący po szarym niebie odparłem niby od niechcenia - nooo doobraaa, nieech bęęędziee ...podczas gdy wszystko w środku zaczęło mi skakać z radości. Ja i moja stara sześćsetka. Przez cały weekend. Ma nie padać. Czyż życie nie jest piękne ?
Więc jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem w piątek wyjadę Banditem z warsztatu i udam się prosto na Stacje Diagnostyczną wykonać badania techniczne. Elektryka jest sprawna a numery na ramie zgodne z dowodem, więc nie spodziewam się żadnych trudności w tej kwestii. Potem pojadę nasycić do pełna żołądek motocykla życiodajną substancją jak niegdyś zalecał pan Gajos. Myślę, że od tego momentu zacznie robić się na prawdę zajebiście.
Podczas gdy Bartek będzie oczekiwał cierpliwie na zamówione w internecie podszyte kevlarem jeansy z polskiej firmy Adrenaline ja słuchając wycia Dominatora wycisnę ostatnie soki z popularnej szejsety końca zeszłego stulecia - celem jej odetkania. Następnego dnia wraz z Agnieszką prawdopodobnie polatamy gdzieś sobie typowo rekreacyjnie tym starym, klasycznym w kształcie motocyklem. Ciekawi mnie jej opinia na temat wygody pasażera jaką zaoferuje stary Bandyta - osobie nawykłej do szerokiego siedzenia i kufra z dołożonym miękkim oparciem. Aga w lot wychwytuje przeróżne niuanse i na pewno zaraz mi powie, a ja wkrótce zrelacjonuje to Wam - tego akurat możecie być pewni.
Uratowanego od agonalnego letargu w umieralni na peryferiach przez co najmniej następny rok, albo i dłużej Bandita, odwiozę Bartkowi w poniedziałek. Umówiliśmy się wstępnie w niedzielę rano na dużym parkingu w centrum miasta. Tam Bartłomiej pod moim czujnym okiem usiądzie na swoim motocyklu i będzie się uczył jak bezpiecznie ruszyć nim z miejsca i zatrzymać się pozostając w jednym kawałku. Wolałbym aby swój debiut miał na jakimś Gladiusie pod kuratelą instruktora ale widzę, że już nie może się doczekać dorwania swoich pierwszych dwóch kółek no i cóż...założę się, żę tak będzie o wiele zabawniej :)
c.d.n
Komentarze : 5
A 'propos ubezpieczeń: nasz Narodowy Ubezpieczyciel wycenił OC za Junaka z 1962 roku na 115 zł a za GPZ500 z 1992 na 109 zł....logika? rozmyta.
Ech Bandit...też bym chętnie posłuchał strzelania stygnących wydechów ;)
LWG
też myślę o jakimś innym miejscu. jest taka ślepa ulica za realem to może tam :) mi nic nie grozi bo pojazd nie mój, więc teoretycznie go nie udostępniam osobie bez uprawnień, ale szkoda Bartka kasy żeby się pały cieszyły :)
dzięki panowie !
Myślałem że o tym filmie nikt już nie pamięta.
Oby B. nie wyglebił właśnie przy niskiej prędkości :).
Tak mi się przypomniało jak ówczesną narzeczoną szkoliłem w jeździe autem i okazało się że duży parking plus auto jeżdżące trochę bez sensu to dla policji jasny sygnał że.ktoś bez lejcy próbuje swych sił. Wtedy Rozeszło się po kościach, bo policja dostała jakieś pilne wezwanie.
Super, przeżywasz to jakbyś na nowo zaczynał swoją przygodę z motocyklizmem :) Fajnie się to czyta.
Archiwum
- listopad 2024
- wrzesień 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- grudzień 2023
- październik 2023
- sierpień 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- lipiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- czerwiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)